Mam nadzieję, że WP wybaczy mi zastosowanie ich tytułu, ale wydaje mi się, że jest to najlepszy tytuł jaki mógłby opisywać tą kwestię. (http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Cala-prawda-o-Donaldzie-Tusku,wid,13591756,wiadomosc.html?ticaid=1ca7e&_ticrsn=3)
Chciałbym również zaznaczyć, że mój tytuł w żaden sposób nie jest skierowany negatywnie w stronę Premiera Tuska. Po raz pierwszy uważam, że sondaż jest wiarygodny i bez żadnych oporów mogę się z nim zgodzić.
Nie od dzisiaj wiadomo, że głównym motywem podejmowania jakichkolwiek decyzji w przypadku większości ludzi są emocje. To właśnie wewnętrzne odczucia potrafią zdziałać cuda i z niemożliwego zrobić możliwe (przykład Grzegorza Napieralskiego w wyborach prezydenckich - z 2% do bodaj 14%)
Tak jest i w tej kwestii, premiera każdy lubi ogladać i słuchać bo jest przystojny, posiada wielki zasób słownictwa, ciętą i dosadną ripostę, umie również zabawić - generalnie przesympatyczny człowiek. W porównaniu do często gburowatego (chociaż już coraz mniej) Jarosława Kaczyńskiego, który swoim wyglądem i aparycją nie przyciaga tłumów, a i jego słowa są czesto uważane za uwłaczające, Tusk jest jedynym politykiem na "gorsze" dni, kiedy włączając telewizor, czy czytając gazetę, chcemy sobie polepszyć humor.
Oczywiście pomijamy tą kwestię, że swój "gorszy" humor zawdzięczamy ciężkiej sytuacji życiowej, za którą po części jest odpowiedzialny Donald Tusk, to się nie liczy - najważniejszy jest dobry humor i to, że nie chcemy gorzej wyglądać od innych.
I tutaj druga część sondażu, co z tego, że premier jest miły, sympatyczny, do facebookowego "polubienia", jak z tego nic nie wynika....Premier w najważniejszej - merytorycznej kwestii jest niekonkretny więcej mówi niz robi (przykład expose i jego obietnic)
Dopóki społeczeństwo nie będzie myśleć w kategoriach merytorycznych, dopóty liderem wszystkich sondaży tego typu będzie Donald Tusk, bo ciężko jest znaleźć w polskiej polityce drugiego takiego (choć uważam, że powoli pretenduje do tego Paweł Poncyliusz, ale z jednym wyjątkiem - on to co mówi to robi).
Na koniec jeszcze mały paradoks - z badania wynnika, że 49% społeczeństwa uważa, że premiera nie obchodzi los zwykłych ludzi. W oparciu o tą tezę ciekawie zestawia się poparcie dla partii, które wynosi "rzekomo" 48% :)
