straszny maruda straszny maruda
839
BLOG

Dziewice konsekrowane : zaślubione Jezusowi

straszny maruda straszny maruda Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

 Z okazji Walentynek - o kobietach które wybrały inne życie.

Znalezione w sieci...

Są kobiety, które, choć noszą na placu obrączkę, nikomu nie przedstawiają współmałżonka. Bo jak wytłumaczyć, że mąż ma na imię Jezus Chrystus? W Polsce żyje 178 dziewic konsekrowanych. Ich liczba wciąż się powiększa.

Moim mężem jest Jezus

Maria (imię zmienione) nie wstydzi się swojego męża. Ale opowiadać o nim nie będzie. – Po co? To sprawy prywatne – zastrzega. Pomimo tego przyznaje, że dzień, w którym ponad cztery lata temu stanęła przed ołtarzem w skromnej sukience za kolano, był jednym z najważniejszych w jej życiu. Od udzielającego ślubu biskupa dostała obrączkę, której nie zdejmuje niemal nigdy. Czy jej mąż, Jezus Chrystus, nosi podobną? – To nie ma znaczenia. Najważniejsze, że cały czas jest ze mną – uważa Maria.

W Polsce żyje obecnie 178 kobiet, które, choć ślubowały przed ołtarzem miłość i wierność, nikomu nie przedstawiają swojego współmałżonka. Niektóre w ogóle o nim nie mówią, bo trudno przecież wyjaśnić komuś, kto nie jest blisko Kościoła, że mąż ma na imię Jezus. Zwłaszcza, że nie każdy chce słuchać
i zrozumieć. Tak jak rodzice Grażyny, którzy nie mogli pogodzić się z tym, że córka jedynaczka nie da im wnuków. Ale nie każdy tak reaguje. Joanna, po uroczystości konsekracji dziewic w Gdańsku w 2009 roku, mówiła reporterce Dziennika Bałtyckiego: „Ja od 14 roku życia wiedziałam, jaki styl życia będę prowadzić. Najpierw należałam do ruchu "Światło Życie", potem zapisałam się do szkoły Nowej Ewangelizacji.
Moja rodzina przyzwyczaiła się do tego, że żyję tak, a nie inaczej”.

 

Maria uważa, że od czasu konsekracji jej życie się nie zmieniło. Nadal wstaje bardzo wcześnie, modli się, jedzie do pracy, gdzie przez osiem godzin siedzi w jednym pokoju z trzema innymi kobietami, gotuje obiad, pomaga przy chorych, modli się, idzie spać. – Służę wielkiej sprawie i robię to na własnych zasadach, tak jak lubię i umiem najlepiej – tłumaczy.

 

 

 

Dziewictwo złożone w ofierze

Tradycja poświęcania swojego dziewictwa Bogu wywodzi się ze starożytności. Ale dziewice konsekrowane wypierane przez zgromadzenia zakonne nie funkcjonowały przez wiele wieków.
Dopiero w 1971 roku przywrócił je Sobór Watykański II. Kobieta składa publicznie ślub czystości i w ten sposób rozpoczyna życie konsekrowane. Nie musi jednak zmieniać niczego pod względem zawodowym czy społecznym, żyje tak jak do tej pory.

Pierwszą Polką, która w 1991 roku złożyła uroczysty ślub czystości, była Zofia Prochownik.
Od tamtej pory liczba dziewic konsekrowanych z roku na rok rośnie. W 2007 było ich prawie pięćdziesiąt.
Dziś, po siedmiu latach, ta liczba wzrosła do 178. Najwięcej dziewic konsekrowanych mieszka w diecezji krakowskiej (21), warszawskiej (15) i gdańskiej (14). Największy wzrost powołań nastąpił w ciągu ostatnich kilku lat. W 2013 do grona dziewic konsekrowanych dołączyło dwanaście kobiet, rok wcześniej – osiemnaście, a w 2011 czternaście Polek złożyło publiczne śluby czystości.

Jezus w sercu, obrączka na palcu

Jak zostaje się dziewicą konsekrowaną? Łatwo nie jest. Przede wszystkim trzeba bardzo chcieć i być pewnym swojej decyzji. W przeciwnym razie nie przekona się biskupa, który osobiście decyduje o dopuszczeniu do konsekracji. Kobieta, która chce publicznie złożyć śluby czystości, przygotowuje się do tego przez dwa do czterech lat pod opieką duchowego przewodnika wyznaczonego przez biskupa.

Od dnia ślubu nosi otrzymaną od biskupa obrączkę. „Konsekracja to mistyczne zaślubiny z Jezusem. Można więc powiedzieć, że jestem Jego żoną. A porządna żona nosi obrączkę", tłumaczyła Antonina Filek, dziewica konsekrowana od 2005 roku, w rozmowie z Martą Paluch z Gazety Krakowskiej. Na pytanie dlaczego nosi ją na lewej ręce, odparła: "Bo serce mam z lewej strony".

Czy dziewice konsekrowane mają obowiązki? Zobowiązują się do życia w czystości, poza tym „oddają się pokucie, dziełom miłosierdzia, apostolstwu i gorliwej modlitwie”. – Dużo rozmawiam z Bogiem, omawiam z nim wszystkie sprawy, pytam o radę – mówi Maria. – I dostaję ją, choć nie od razu. Jezus mówi do mnie w ciszy, najczęściej w kościele. Idę, siadam i czekam. Wiem, że w końcu go usłyszę.

Kobiety, które zamierzają złożyć publiczne śluby czystości, nigdy nie mogły być mężatkami. A czy muszą być dziewicami? Nie, natomiast wymagane jest, by „nie żyły publicznie, czyli jawnie, w stanie przeciwnym czystości”.

„Podziwiam cię za siłę”

Co łączy dziewice konsekrowane? Na pewno miłość do Jezusa. I to, że jest on mężem dla każdej z nich. Poza tym jest wiele, można powiedzieć, naturalnych, różnic. Są brunetki i blondynki, większe i mniejsze, księgowe, lekarki, artystki, nauczycielki, architektki, jest profesor psychologii i doktor filozofii.
Do niedawna łączył je także wiek. Na złożenie publicznych ślubów czystości decydowały się głównie kobiety po 40. roku życia. Jednak obecnie konsekrowane dziewictwo staje się coraz bardziej popularne wśród osób dwudziesto- i trzydziestoletnich.

Łączy je jeszcze coś. Coraz mniej chętnie mówią o swoim wyborze. Dlaczego? – Ludzie nie rozumieją, krytykują, wyśmiewają – wylicza Maria. Chyba jednak nie wszystkie reakcje są tak negatywne.
Pod dziesięciominutowym filmem Maskacjusz TV, w którym o powołaniu do dziewictwa konsekrowanego opowiada Justyna Kukieła (film obejrzano ponad 5 tys. razy) można przeczytać: „Justynko, podziwiam cię za tę siłę, którą miałaś, aby odkryć swoje powołanie i aby kontynuować to, w co wierzysz i co sprawia, że czujesz się (że jesteś) spełniona”.

Kukieła, która jest projektantką ogrodów, przyznaje, że kiedyś była dosyć daleko od Kościoła. Modliła się nawet o dobrego męża, „bożego człowieka”, ale w końcu stwierdziła: „Panie Boże pokaż mi, co masz dla mnie, jaką drogę dla mnie wybrałeś”. Konsekrowaną dziewicą została 1 stycznia 2009 roku i jak zapewnia, „nie było dnia, którego bym żałowała tej decyzji”.

To nie jest łatwa droga

Justyna Kukieła mówi też, że ma dużo zrozumienia dla ludzi, którzy nie w pełni rozumieją jej wybór. Rzeczywiście dziewicom konsekrowanym zarzuca się czasem ucieczkę od codziennych problemów
i otaczającej je rzeczywistości. Czy słusznie? Ksiądz Mateusz Matuszewski uważa, że nie.

W Tygodniku Warszawsko-Praskim "Idziemy" pisze tak: „Dziewictwo konsekrowane nie jest ucieczką od świata. Wręcz przeciwnie. Ludzie wchodzą na taką drogę, aby być jeszcze bliżej człowieka, mając szansę głębiej zrozumieć ludzkie rozterki i zagubienia, a przede wszystkim mając co ofiarować.

– Żyję normalnie, dużo rozmawiam z Bogiem – mówi Maria. – Miewam momenty zwątpienia, ale one zdarzają się także w małżeństwie. Nie mam wątpliwości, że wytrwam, Jezus mnie nie opuści.

„Będzie im trudno” – uważa ks. Mateusz Matuszewski i w Tygodniku „Idziemy” tłumaczy: „Żyjemy
w świecie, w którym z prostytutek nikt się nie śmieje, ale z dziewic – tak. Dla większości będą dziwaczkami. Część nie uwierzy w ich styl życia. Pokręcą głową i powiedzą, że to niemożliwe”.

czasem fajny,czasem nie ,zależy dla kogo,piszę co myślę ,wszystkich słucham

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo