Cybermonster Cybermonster
248
BLOG

Mordowanie w majestacie prawa II : Kara śmierci

Cybermonster Cybermonster Polityka Obserwuj notkę 42

Trochę edytowałem, a raczej dopisałem to co pisałem w komentarzach

wiec teraz jest głupiej, naiwniej i mniej logiczniej


A teraz o karze śmierci Jestem jej przeciwnikiem, po prostu takie mam zasady, uważam , mówiąc najogólniej, że nie wolno pozbawiać drugiego człowieka życia. Taki przesąd ze ludzie nie mogą decydować o życiu innych ludzi. Nie ma w tym jakiegoś obiektywnej przesłanki, to tylko moje wewnętrzne przekonanie. W tym sensie że nie wziąłem kartki i nie wypisałem za i przeciw a potem wybrałem „lepszą” możliwość. Nie, bo tu jednak chodzi o ludzkie, a tu w pewnym sensie górę bierze ideologia Wychowany byłem w myśl przykazania „Nie zabijaj” bez żadnych ale. Nie zależnie czy treść tego przykazania to błąd w tłumaczeniu, to jednak dobre przykazanie. Dobrze uczyć że nie należy zabijać. Gdyby *każdy* uważał że jakiekolwiek morderstwo jest złe, to na całym świecie byłby pokój, czyż nie? Uznałbym że można zabić napastnika w obronie koniecznej czy na wojnie, ale uważam że w takich sytuacjach należy zrobić wszystko aby do tego nie doszło. Jednak uważam ze zabicie kogoś w sytuacji „albo ja, albo on” jest w pewien sposób dopuszczalne. Jednak taką sytuacją nie jest dla mnie przypadek gdy kat dokonuje egzekucji. Niech przestępców absolutnie izolują od społeczeństwa (tak aby nie mogli jeszcze kogoś zabić) niech wykonują najgorszą, najniebezpieczniejszą pracę (nie mówię tu jednak mówię o torturach, o wymyślaniu dla przestępców jakiś obozów pracy, mówią o pracy normalnej, takiej którą się wykonuje) ale zostawmy ich przy życiu.

Wiem że dla dobra ogółu społeczeństwa górę powinien brać zdrowy rozsądek, logika a nie jakaś idea (może nie warto być ideowcem, no najlepszym wyjściem byłoby gdyby ta idea była najlepsza dla ogółu). Ale gdyby okazało się że zabicie 20% ludzi na 100% polepszy byt wszystkich innych to nie poparłbym tego (NIE twierdzę że poparcie zabicia 20% ludzi jest czymś takim jak poparcie kary śmierci, ujmę to tak gdybym był w jakieś dziwnej sytuacji np. byłbym dyktatorem państwa w którym dzieje się bardzo źle i aby sytuację naprawić musiałbym wybrać między karą śmierci a zabiciem 20% obywateli to oczywiście ciężkim sercem wybrałbym karę śmierci, dalej będąc jej przeciwnikiem ). Problem jest taki że ja nie widzę tego iż kara śmierci polepsza na tyle sytuację ogółu, abym ją poparł. Sądzę że w dzisiejszym można zrezygnować z kary śmierci. Uważam że taka kara nie jest niezbędna.

Fragment Katechizmu Kościoła Katolickiego (który dopuszcza karę śmierci)

„Istotnie dzisiaj, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi dysponuje państwo, aby skutecznie ukarać zbrodnię i unieszkodliwić tego, kto ją popełnił, nie odbierając mu ostatecznie możliwości skruchy, przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy "są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale".”

( to taka ciekawostka,)

Sądy nie są nieomylne, może dojść do skazania niewinnego człowieka. Ja rozumiem argumenty w stylu „skoro na ulicach giną setki niewinnych osób to powinniśmy zabrać im samochody”. Po prostu uważam że należy robić wszystko aby ograniczyć liczbę zabitych niewinnych bez większych strat dla ogółu. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania kraju bez samochodów, a bez kary śmierci tak. I nawet jeśli tylko jedna osoba niewinna na 10 000 winnych miałaby zostać stracona to uważam że nie należy wprowadzać takiej kary.

Kara śmierci MOŻE być też wykorzystywana do celowej eliminacji ludzi. Głównie przez jakąś władzę. Bo jak bandyta chce kogoś zabić to i tak zabije, chociaż może co sprytniejsi i zamożniejsi będą próbować „załatwić” kogoś za pomocą kary śmierci ( i wszystko legalnie, w majestacie prawa, niemal jak zbrodnia doskonała). Nie twierdzę że obecnie w Polsce są jakieś siły polityczne które chcą wykorzystać karę śmierci dla własnych celów , ale zawsze mogą się pojawić (tu jest problem taki że gdyby taka partia doszła do władzy to i tak wprowadziłaby karę śmierci). Ale zawsze zostają pojedyncze osoby, które mogą chcieć wykorzystać taką możliwość. Sadzę że należy być bardzo ostrożnym w dawaniu aparatowi państwowemu możliwości zabijania innych, w obawie o nadużycia.

Po za tym należy wierzyć w człowieka, dać mu szansę na poprawę, wyrażenie skruchy. Normalnym jest że kara śmierci tą szansę definitywnie odbiera. I może tysiąc morderców nie nawróci się , ale niech chociaż jeden się nawróci. I chociaż temu jednego należy dać szansę.

Zwolennicy twierdzą że kara odstrasza przestępców, jej przeciwny twierdza ze nie odstrasza. I pewnie obie strony mogą podawać mniej lub trafne przykłady, obrzucać się tysiącami statystyk. Ja myślę że z pewnością nawet wśród kilkumilionowej społeczności znajdzie się paru których kara śmierci zniechęci do zbrodni, ale czy będzie to spadek realny widoczny. Tego nie wiem.

Kara śmierci może spowodować że ludzie z obawy przed karę nie tyle zrezygnują ze zbrodni co po prostu lepiej się do niej przygotują, tak aby nie dać się złapać.

 

Zwolennicy twierdzą że kara śmierci to mniejsze koszty, przeciwnicy że nie. Tu przyznam że argument przeciwników mnie dziwi, bo logiczne wydaje mi się że utrzymywanie kogoś w wiezieniu n-lat musi kosztować. Chyba że mowa o sytuacji w której więzień sam pracują na swoje utrzymanie (czyli tak jak powinno być).

 

Religijnie: agnostyk Gospodarczo: liberał, leseferysta światopoglądowo: liberał

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka