Stef 1 Stef 1
843
BLOG

Nielegalne państwo prawa

Stef 1 Stef 1 Polityka Obserwuj notkę 35

 

- Sąd apelacyjny uniewinnił oskarżonych z powodu rażących uchybień popełnionych przez CBA w toku prowadzonych wobec obojga oskarżonych czynności operacyjnych. Czynności te podjęto nielegalnie, bo bez istnienia ku temu ustawowych przesłanek prawnych, a następnie wykonywano bez dochowania ustawowych reguł ich dopuszczalności, co dyskwalifikuje zgromadzony materiał dowodowy - podkreślił wczoraj sędzia Paweł Rysiński, uzasadniając wyrok.

To wszystko na temat wyroku wydanego przez sędziego Rysińkiego, co znalazłem w sieci, nie licząc bełkotliwych wypowiedzi znanych i mniej znanych komentatorów, łącznie z ekspertami piszącymi w S24. Żądnych konkretów: żadnego odniesienia do przepisów prawa, na które powoływali się funkcjonariusze CBA występując do sądu o zgodę na operację ws. posłanki Beaty Sawickiej, żadnego przykłady czynności, podjętej – zgodnie z oceną sędziego Rysińkiego – nielegalnie. Być może są opublikowanie w sieci szczegóły tego uzasadnienia, do których nie udało mi się dotrzeć. Jeżeli tak istotnie jest, to będę wdzięczny za stosowny odsyłacz. Jak dotąd, moja wiedza to tylko te dwa zdania zacytowanie na wstępie.

Najbardziej wzruszył mnie jeden z uczestników sobotniego Śniadania Trójce, który z wyżyn swoje poselskiej mądrości twierdził, że prowokacja przeciwko pani Sawickiej była nielegalna, bo CBA nie dysponowało żadnymi dowodami świadczącymi o winie posłanki. Panie Pośle, gdyby CBA dysponowało dowodami, to prowokacja byłaby zbędna, bo celem tejże jest właśnie uzyskanie dowodów operacyjnych, które można przełożyć na dowody procesowe. Do podjęcia prowokacji przez szeroko rozumiane organa ścigania jest natomiast wymagane uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, względnie zamiaru popełnienia czynu zabronionego. I tu jest pies pogrzebany: jakimi przesłankami uzasadnił funkcjonariusz CBA zamiar podjęcie operacji, występując do sądu o zgodę na prowokację i jak uzasadnił swoją decyzją sędzia, rozpatrzywszy sprawę pozytywnie? Tego jeszcze nie wiem i prawdopodobnie dowiem się dopiero po opublikowaniu pisemnego uzasadnienia wyroku wydanego przez sędziego Rysińkiego.

Bez tej wiedzy uważam wszelkie komentarze dotyczące nielegalności akcji CBA za przedwczesne. I tylko ten aspekt sprawy jest wart rozważenia, bo sprawa uniewinnienia oskarżonej na podstawie zakwestionowania legalności podjętych przeciwko niej działań to absolutne kuriozum, wyjątkowo bezczelna kpina z państwa prawa, jakim zgodnie z Konstytucją ma być IIIRP.  Mam nadzieję, że rozliczni komentatorzy, zarówno ci prawnicy zawodowi, jak i prawnicy amatorzy wkrótce ze wstydu zamilkną, bo obrona bezprawnego zastosowania zasady nieważności dowodów uzyskanych z naruszeniem prawa to przekaz adresowany do typowego leminga, czyli bezmyślnego przeżuwacza medialnej papki.

Argumentacja przytoczona przez prowadzącą wspomnianą audycję w Trójce, jakoby zasadę tę można wywieść z Konstytucji, a konkretnie z artykułu stanowiącego, iż RP jest państwem prawnym, może przekonać tylko wspomnianego wyżej odbiorcę, bo ten myślący zada sobie pytanie: skoro prawo stosowane wynika bezpośrednio z Konstytucji, to po co utrzymujemy Sejm, Senat, uchwalające akty prawne, Prezydenta, który je podpisuje, Trybunał Konstytucyjny badający ich zgodność z Konstytucją, nie wspominając już organach administracji rządowej, przygotowujących stosowne projekty? Po co ta rozbudowana państwowa machina, skoro wystarczy Sędzia Rysiński, pisane oczywiście z wielkiej litery, jako najwyższy organ państwa, poza zwoływaną raz na kilkadziesiąt lat Konstytuantą. Proponuję zwołać po raz ostatni Zgromadzenie Narodowe w formie wspólnego posiedzenia Sejmu i Senatu celem zmiany Konstytucji, polegającej na likwidacji zbędnych organów Państwa i ustanowieniu władzy ustawodawczej w osobie Sędziego Rysińskiego. Jeden z pierwszych zapisów znowelizowanej Konstytucji powinien brzmieć: RP jest państwem Sędziego Rysińskiego, który arbitralnie stanowi wszelkie prawo na podstawie niniejszej ustawy zasadniczej, ponosząc odpowiedzialność jedynie przez Bogiem i historią.

Wracając do kwestii legalności działań CBA, warto zauważyć, iż Sędzia Rysiński jest szóstą instancją, orzekającą w tej sprawie. Pierwszą był sędzia nadzorujący akcję CBA, który wydał zgodę na prowokację przeciwko posłance Sawickiej, drugą – prokurator, który wniósł akt oskarżenia, trzecią - sąd I instancji, który skazał oskarżoną, czwartą – prokurator, który umorzył sprawę przeciwko CBA, piątą – sąd, który to umorzenie uprawomocnił. Czy jest  prawdopodobne, a jeżeli tak, to na ile, że 5 pierwszych instytucji wymiaru sprawiedliwości się myliło, a rację ma Sędzia Rysiński? Ja szacuje to prawdopodobieństwo, jako bliskie zeru i bardzo jestem ciekaw, czy w historii prawa tak kuriozalny przypadek zaistniał. Warto w tym miejscu wspomnieć bardzo ciekawy dylemat prawniczy, na który zwrócił uwagę europoseł Kurski w TVN24, a mianowicie to, że w tej samej sprawie wydano dwa sprzeczne prawomocne werdykty, przy czym Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieście, który nie dopatrzył się naruszenia prawa przez CBA, wydał wyrok w sprawie, którą rozpatrywał, Sędzia Rysińki natomiast, który był przeciwnego zdania, rozpoznał ten wątek przy okazji sprawy korupcyjnej oskarżonej Sawickiej. Która z tych instancji miała zatem możliwość dogłębnego rzetelnego rozpoznania tej kwestii? Jeżeli ktokolwiek wskaże na Sędziego Rysińkiego, to tylko potwierdzi dogmat o jego nieomylności .

Stef 1
O mnie Stef 1

Autor i promotor projektu e-VAT, upraszczającego i w pełni uszczelniającego system VAT

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka