Federico da Montefeltro Federico da Montefeltro
42
BLOG

Eurocenzura

Federico da Montefeltro Federico da Montefeltro Polityka Obserwuj notkę 8

Imagine there's no countries... Imagine no possesions... - marzył w swoim słynnym utworze John Lennon. Broken bottles under children's feet, Bodies strewn across the dead-end streets - śpiewał Bono o słynnej Krwawej Niedzieli z 1972 roku. Obie piosenki zna prawie każdy na tej planecie, znalazły się na setkach tysięcy płyt, a ich elektroniczne wersje na serwisach typu YouTube obejrzały miliony internautów.

Co słynne utwory nie mniej słynnych wykonawców mają wspólnego z miernej jakości kawałkiem, który ma reprezentować Gruzję na konkursie Eurowizji? Okazuje się, że więcej, niż obdarzony przeciętnym słuchem człowiek mógłby przypuszczać.

We Don't Wanna Put In śpiewa gruziński zespół, a organizatorzy Eurowizji odmawiają mu występu podczas swojego "prestiżowego" eventu, gdyż piosenka łamie regulamin. Regulamin ten głosi, iż:

4.9 (...) No lyrics, speeches, gestures of a political or similar nature shall be permitted during the Eurovision Song Contest. No swearing or other unacceptable language shall be allowed in the lyrics or in the performances of the songs. No commercial messages of any kind shall be allowed. A breach of this rule may result in disqualification.

Jednym słowem, polityczne przesłanie w utworze artystycznym - w tym wypadku przejawiające się w grze słów nawiązującej do nazwiska rosyjskiego premiera - zdaniem organizatorów Eurovision Song Contest jest równie naganne co rzucanie mięsem i kryptoreklama.

Słowo "sztuka" z trudem przechodzi przez gardło, gdy mowa o Eurowizji i utworach tam prezentowanych, jednak ich wykonawcy są poniekąd artystami - nawet jeśli wykonują marne utwory o prościutkich tekstach, które mają zaspokoić najniższe gusta. A do tej pory wydawało się, że we współczesnej Europie nie znajdzie się nikt, kto będzie chciał cenzurować sztukę i odmawiać artystom prawa do komentowania rzeczywistości w swoich dziełach. A jednak... Miejsce sowieckiego cenzora z wielkimi nożycami i czarnym flamastrem zajął poprawny politycznie menedżer pracujący dla nadawanej przez satelitę telewizji wysokiej rozdzielczości.

Ktoś może stwierdzić - skoro taki jest regulamin, wykonawcy muszą się dostosować. Ale wtedy należy postawić pytanie - jak we współczesnej, w większości demokratycznej Europie możliwe jest uchwalenie takiego regulaminu, który ewidentnie godzi w podstawowe wolności człowieka?

Każdy człowiek ma prawo do wolności opinii i do jej wyrażania; prawo to obejmuje swobodę posiadania niezależnej opinii, poszukiwania, otrzymywania i rozpowszechniania informacji i poglądów wszelkimi środkami, bez względu na granice.

 - Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, 1948

Każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe.

 - Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, 1950

Europejscy nadawcy publiczni różnią się od innych graczy na rynku: zależy im na wartościach reprezentowanych przez służbę publiczną.

 - Broszura korporacyjna Europejskiej Unii Nadawców, organizatora Eurowizji

Pozostaje mieć nadzieję, że cenzura ograniczy się tylko do jednego, kiepskiego festiwalu i nie skażemy, w imię politycznej poprawności i dobrego humoru autorytarnych polityków, artystów na śpiewanie wyłącznie o kwiatkach i pszczółkach.

Z taką nadzieją rozstańmy się z We Don't Wanna Put In i posłuchajmy czegoś lepszego:

Dziwny jest ten świat,
gdzie jeszcze wciąż
mieści się wiele zła.
I dziwne jest to,
że od tylu lat
człowiekiem gardzi człowiek...

 - Czesław Niemen, Dziwny jest ten świat, wyd. 1967 w komunistycznej Polsce.

 


 

P.S. Komunikat o wycofaniu zgody na wykonanie We Don't Wanna Put In na stronie Eurowizji godzinę temu miał 150 komentarzy, pół godziny temu 100, a teraz już tylko 87. Putin naprawdę może spać spokojnie.

twitter.com/FdMontefeltro

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka