Jak podało TVP.info - Polacy już nie chcą, by pomoc dla powodzian była finansowana z podatków. To wynik znacznie różniący się od badania majowego, w którym 52 proc. ankietowanych uznało, że to państwo powinno płacić za szkody wyrządzone przez wielką wodę.
Polacy powoli zaczynają rozumieć, że nie ma Państwowych pieniędzy, które są niczyje i można je wydawać. To my wpłacając różnego rodzaju daniny dla gminy, fiskusa itp. , zasilamy Skarb Państwa. Czemu więc, często za głupotę kilku ludzi ma płacić większość?
Popatrzmy w telewizor, ile z zalanych domów to były nowe domy, z pięknymi elewacjami, balkonami, dekoracyjnymi gankami? Kto je tam zbudował? Nie rozumiem argumentu ludzi, którzy twierdzą, że winę ponosi ten który zezwolił na budowę. Przecież gdyby tylko ktoś się ociągał z taką decyzją to zaraz wszczęto by alarm, że wielka biurokracja utrudnia umęczonym Polaczkom życie. Pamiętajmy, że każdy wybiera sobie miejsce gdzie chce zbudować swój dom i każdy za tą decyzję powinien ponosić odpowiedzialność!
Rozumiem, zaraz podniesie się lament co zrobić z tymi biednymi ludźmi którzy utracili wszystko w powodzi? Jak im nie pomóc. Oczywiście, że pomóc ale nie wyrzucając pieniądze w błoto (dosłownie i w przenośni), pozwalając im odbudowywać, często zniszczone domy na terenach zalewowych. Ilu z tych powodzian zostało zalanych nie pierwszy raz? Czemu ta pomoc ma być z naszych wspólnych pieniędzy? Czemu ludzie nie wykupują ubezpieczeń? Te pieniądze trzeba przeznaczyć na programy zabezpieczające nas przed powodzią w przyszłości, a nie na doraźną pomoc. A po wypłatach odszkodowań skąd wziąć na to pieniądze? Budżet to nie jest worek bez dna.
A i jeszcze jedno. Nie rozumiem czemu powodzianom się należy pomoc, a bezrobotnymi się już nikt nie przejmuje? Tereny nie dotknięte przez powódź zostały pozbawione wszelkich narzędzi pomocy bezrobotnym w tym staży itp. Wiadomo prywatni przedsiębiorcy sobie poradzą, ale ciekawy jestem jak pracować będą urzędy w których często sporo osób zatrudnionych jest na stażu, a umowy te nie zostaną teraz przedłużone. Niestety do bezrobotnych klepiących biedę się już przyzwyczailiśmy, opatrzyli się nam, a powodzianie jeszcze nie :/
