moraine moraine
907
BLOG

SUMA WSZYSTKICH STRACHÓW

moraine moraine Polityka Obserwuj notkę 0

Rocznica katastrofy pod Smoleńskiem zbliża się wielkimi krokami. Nadal nie znamy bezpośredniej przyczyny tej tragedii. Ostatnio niektóre media zleciły sondaż w którym okazało się, że 80% ankietowanych Polaków nie ma pojęcia jaka była przyczyna katastrofy. Podobno to coś złego. Nie zgadzam się z tym absolutnie. Raczej martwił bym się o pozostałe 20%. Ludzie ci, dysponując przecież dokładnie taką samą wiedzą jak reszta, dawno doszli do "prawdy." 

Jak twierdził de Tocqueville "Nie ma takiego okrucieństwa, ani takiej niesprawiedliwości, której nie mógłby popełnić skądinąd łagodny i liberalny rząd - jeśli zabraknie mu pieniędzy."  Niestety, ale ja uważam, że jest dużo gorzej. Można nawet rzec: nie ma takiego okrucieństwa, ani takiej niesprawiedliwości, której nie mógłby popełnić skądinąd łagodny i liberalny rząd - jeśli ziemia usunie mu się spod stóp. Zasada ograniczonego zaufania do rządu to podstawa wolnego państwa. Jeśli uznamy, że władza jest nieomylna i krytykowanie jej jest antypaństwowym postępkiem, a zadawanie niewygodnych pytań oznaką bardzo złej woli oraz podważaniem struktur państwowych to wtedy rzeczywiście zasługujemy na wszystkie okrucieństwa i niesprawiedliwości które świadomie lub nieświadomie sprowadzą na nas rządzący. Bo przecież jest dokładnie odwrotnie. Patrzenie każdej władzy na ręce jest wyrazem troski właśnie o państwo. Ponieważ władza reprezentowana przez rząd, a państwo to są dwie różne rzeczy. Rządy przemijają, a państwo pozostaje. Jednak zdarza się czasem, że rząd przemija razem z państwem. Znamy takie przypadki z historii i właśnie kontrola władzy zabezpiecza nas przed takim scenariuszem. 

Wczoraj w Faktach TVN dziennikarka Czerwińska relacjonując proces Berlusconiego oświadczyła, że we Włoszech, telewizja prywatna należy właśnie do premiera Berlusconiego, a we włoskich mediach publicznych również znajdują się ludzie premiera. A więc jak stwierdziła nie można się dziwić, że większość Włochów widzi świat tak samo jak ich premier. O mediokracji panującej we Włoszech można pisać wiele jednak warto się zastanowić czy czasem Polska już dawno pod tym względem nie prześcignęła Włoch. Oficjalnie premier Tusk nie jest właścicielem żadnej telewizji, ale tylko głuchy ślepiec może twierdzić że telewizja TVN nie sprzyja Platformie Obywatelskiej, a już tylko wyjątkowy ignorant uzna, że media publiczne są wolne od Platformy i SLD (a wcześniej od PiSu). Idąc więc tropem pani Czerwińskiej zapytam wprost: Czy dziwić może fakt, że większość Polaków widzi świat tak samo jak premier Tusk?

Główną przyczyną obecnej sytuacji są media które absolutnie nie odgrywają swojej kontrolnej roli nad rządem. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że każdy kto wypowiada takie zdanie automatycznie dostaje łatkę pisowca lub oszołoma. Warto zauważyć, że dzieje się to również właśnie dzięki mediom, bo przecież podobno każdy kto interesuje się rozwiązaniem przyczyn tej tragedii oraz ośmiela się krytykować rząd w tej sprawie jest pisowcem. Jednak ja nie boję się tego robić ponieważ uważam, że przynajmniej w swoich dwóch poprzednich notkach udowodniłem, że nie stoję ani po stronie PiSu, ani po stronie PO. Mam o tych dwóch skłóconych frakcjach socjalistów dokładnie takie samo bardzo negatywne zdanie. Jednak jeśli ktoś twierdzi, że można pozamiatać pod dywan tragedie 10 kwietnia tylko dlatego, że ewentualne rozwikłanie tej zagadki przysporzy polityczne korzyści Prawu i Sprawiedliwości to jest w wielkim błędzie.

Otóż oświadczam, że mam głęboko gdzieś komu wzrosną lub opadną słupki poparcia gdyż ja śpię spokojnie. Mam bowiem ten rzadki dar od niebios; nie muszę się przejmować co myśli większość oraz podążać za głównym nurtem który w wielu przypadkach okazuje się zwykłym rynsztokiem ponieważ moje sumienie jest czyste - nie jestem bowiem demokratą. Nie muszę więc na każdym kroku tłumaczyć się z tego co myśli większość. Mogę najwyżej odpowiadać za siebie. Nikt mnie nie przekona, że demokracja nie jest formą tyranii. Bo przecież jeśli prezydent Warszawy chce przeprowadzić referendum pytając mieszkańców stolicy o to czy należy postawić pomnik ofiarom Smoleńska to demokraci muszą zdawać sobie przecież sprawę z tego, że odbierają sobie prawo do krytykowania innego miasta w którym mieszkańcy w referendum zadecydują o postawieniu pomnika Stalinowi. 

Ostatnio mamy do czynienia z bardzo dziwnym zjawiskiem, które budzi moje najwyższe zaniepokojenie. Otóż podobno niezależna prokuratura wykluczyła zamach sama jednak przyznając, że nie posiada wszystkich niezbędnych dowodów rzeczowych i twierdząc, że powróci do tej kwestii jeśli wystąpią nowe okoliczności. Po co więc przed zakończeniem śledztwa w ogóle wypowiadać takie słowa? Przecież w ten sposób można wykluczyć absolutnie każdą wersję stwierdzając, że na obecnym etapie nie ma wystarczających dowodów. 

Tak samo jak szczególne zaniepokojenie budzą słowa Edmunda Klicha o rzekomych naciskach ze strony ministra obrony który chciał obarczać winą Rosjan. Edmund Klich to postać wyjątkowo podejrzana. Każdy kto dokładnie analizuje jego wypowiedzi zdaje sobie sprawę z tego, że przez ostatni rok wypowiadał on bardzo sprzeczne twierdzenia. Naiwnością byłoby nie uwzględnianie faktu, że Edmund Klich podczas swoich prac nie zyskał jakiejś formy ochrony służb specjalnych. Od ochrony do współpracownika służb droga nie jest daleka. Oczywiście współpraca to nic złego do momentu kiedy współpracujący nie staje się narzędziem lub zwykłą marionetką w rękach służb. Nie sposób bowiem zauważyć, że nawet media przychylne rządowi wydały już wyrok na ministrze obrony. On ma odejść. Wszyscy się zgadzają. Nadal jednak Tusk uparcie trzyma go na stołku. Edmund Klich zdaje sobie przecież sprawę, że jego wypowiedź może doprowadzić do dymisji ministra. Jednak będzie to dymisja zupełnie inna. Odejdzie on mimo wszystko nie jako politycznie odpowiedzialny za katastrofę, lecz jako "patriota broniący honoru polskiego żołnierza" próbujący zwalić całą winę na Rosjan, a to już w oczach opinii publicznej będzie budzić mieszane odczucia graniczące nawet z pewną formą sympatii.  

George W. Bush po zamachach 11 września bronił się rękami i nogami najpierw przed powstaniem komisji badającej przyczyny tragedii, a gdy ostatecznie dopiero po ponad roku doszło do jej powstania wstawił tam swoich ludzi którzy jak mogli odciągali zainteresowanie dochodzenia od Białego Domu. Komisja urodziła gruby raport który nawet nie odpowiada na podstawowe pytanie: Dlaczego terroryści zaatakowali USA? 

Administracja Busha od początku twierdziła, że nie miała absolutnie żadnej wiedzy o planowanej akcji terrorystów jak wielokrotnie zapewniali prezydent, wiceprezydent, sekretarz stanu, FBI oraz CIA. Ta wersja utrzymywana byłaby do dzisiaj gdyby nie ujawnione dokumenty w 2004 roku. 

Odtajniony raport, który otrzymał prezydent Bush 6 sierpnia, 2001. Sam tytuł mówi wszystko "Bin Laden zdeterminowany do uderzenia na USA" http://www.SourceWatch.org/images/3/37/Whitehouse.pdf 

Warto zwrócić uwagę szczególnie na ten fragment o podejrzeniu o ataku na budynki federalne w Nowym Jorku (data 6 sierpnia 2001):

 

Odtajniony raport dla sekretarz stanu Condi Rice z 25 stycznia 2001 roku "o celach Al Kaidy" http://www.gwu.edu/~nsarchiv/NSAEBB/NSAEBB147/clarke%20memo.pdf

Warto zwrócić uwagę szczególnie na ten fragment:

Tłumaczenie: Dwa cele Al Kaidy to: doprowadzenie do wyjścia USA ze świata muzułmańskiego poprzez zmuszenie do wyprowadzenia naszych wojsk (amerykańskich) oraz obecności ekonomicznej od Maroka po Indonezję. Drugi cel to zmiana reżimu w tych państwach muzułmańskich które przyjęły zachodni styl rządów

A jaka była oficjalna wersja po atakach 11 września? Oni nas zaatakowali ponieważ nienawidzą naszego stylu życia. O tak? Zaatakowali nas, bo nie lubią Coca-Coli i kobiet bez burek, a może konstytucji USA więc nie należy jej przestrzegać, aby nie narazić się na kolejny atak? Cały świat został oszukany i nawet do dzisiaj żyje w kłamstwie. A wystarczy nie tylko przejrzeć dokumenty rządów i służb, ale posłuchać przemówień Bin Ladena, aby dowiedzieć się, że za każdym razem powtarza o krucjacie krzyżowców oraz o sytuacji ludności palestyńskiej. On więc chyba wie dlaczego zaatakował? A więc proszę nie oczekiwać, że skoro nie mogę ufać rządowi Stanów Zjednoczonych oraz innym oświeconym demokracjom to mam bezgranicznie ufać panu Putinowi i Tuskowi oraz ich niezależnym mediom które "brzydzą się" włoską mediokracją wybudowaną przez Berlusconiego.

moraine
O mnie moraine

kontakt: liberty.moraine@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka