plewandowski plewandowski
133
BLOG

Koniec projektu?

plewandowski plewandowski Polityka Obserwuj notkę 1

10 czerwca 2015 roku wiele się w Polsce wyjaśniło. Afera taśmowa, której kolejne odsłony są nam serwowane przez tajemniczego sterującego albo jak kto woli GTT (Grupę Trzymającą Taśmy) doprowadziła w końcu do słusznych, ale spóźnionych dymisji w "teoretycznym" rządzie Ewy Kopacz. Odeszli ministrowie doskonale przeciętni (Arłukowicz, Karpiński) oraz ci za którymi ciągną się pewne, nie do końca wyjaśnione sprawy (Biernat). Być może dobrze się więc stało, że niejaki pan Stonoga, "wyszperanymi" na chińskich serwerach aktami śledztwa, potrząsnął polską "klatką polityczną". Byłoby to słuszne nawet wtedy, jeśli sam ujawniający okazałby się tylko i wyłącznie narzędziem schowanych głęboko w cieniu dysponentów taśm. Czy to już schyłek projektu, jak o Platformie zwykli się wyrażać jej twórcy?

W dniu dzisiejszym dowiedzieliśmy się też kilku ciekawych rzeczy o panu Marszałku Radosławie Sikorskim, który łaskawie poinformował opinię publiczną, że zrzeka się pełnionej funkcji drugiej osoby w państwie polskim. Decyzję swoją wytłumaczył faktem obietnicy otrzymania tak zwanego miejsca biorącego na liście partii rządzącej, w zbliżających się wyborach do Sejmu. Dodał też, że robi to dla dobra swojej partii i będzie walczył o polepszenie jej szans wyborczych. Nie zająknął się pan Marszałek ani na jotę o tym, że dymisję swoją składa w interesie Państwa Polskiego, którego powaga została, także dzięki jego nagranym na taśmach popisom oratorskim, poważnie nadwątlona. Tak więc wbrew swoim intencjom Radosław Sikorski stał się doskonałą ilustracją słuszności wprowadzenia JOW już w najbliższych wyborach parlamentarnych. Być może dzięki temu wyborcy mieliby szansę odpowiednio podziękować mu za lata służby na niwie państwowej.  

Premier Ewa Kopacz jednym z punktów kluczowych swojego dramatycznego wystąpienia uczyniła natomiast decyzję o niepodpisywaniu sprawozdania Prokuratora Generalnego, czyli pana Seremeta, sugerując tym samym, że wolałaby, aby zakończył swoją misję jak najszybciej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dla odwołania Prokuratora Generalnego potrzeba większości 2/3 głosów w Sejmie, a więc także opozycji. Oczywista jest skala kompromitacji śledczych, którzy dopuścili do upublicznienia akt trwającego cały czas śledztwa w sprawie afery taśmowej. Kwestią wymagającą jak najszybszego wyjaśnienia jest zgoda śledczych na skopiowanie przez obrońców oskarżonego akt toczącego się przeciw ich klientowi (panu Falencie) śledztwa. Tylko osoba zupełnie pozbawiona rozumu mogła wpaść na plan sabotowania śledztwa, które sama prowadzi, a do tego właśnie cała sprawa się sprowadza. Prokuratura więc sama sobie strzeliła klasyczengo "samobója". 

Inną ciekawostką dnia dzisiejszego był fakt rezygnacji Bartłomieja Sienkiewicza z szefowania Instytutu Obywatelskiego i zapowiedź odejścia byłego szefa MSW z życia publicznego. Decyzja ta została ogłoszona jeszcze przed prawdziwą bombą, jaką "odpaliła" premier Kopacz na konferencji o godz. 18, co pozwala domniemywać, że dokonano tu akcji wyprzedzającej. Pan Sienkiewicz, od którego konwersacji z szefem NBP wszystko się tak naprawdę zaczęło, został zapewne poproszony o ponowne przeanalizowanie sytuacji i sam doszedł do wniosku, że czas już zupełnie zniknąć. W podjęciu słusznej decyzji z pewnością dopomogła mu też publikacja Tygodnika "Do Rzeczy" o kulisach dramatycznych zajść obok Ambasady Rosji w Dniu Niepodległości i roli w nich ówczesnego szefa MSW.

Podsumowując należy zauważyć ze smutkiem, że proces degeneracji rzadów Platformy Obywatelskiej osiągnął już taki poziom, z którego będzie bardzo ciężko się tej formacji wykaraskać. Nastroje społeczne w trakcie kampanii prezydenckiej zdecydowanie przesunęły się w stronę PiS oraz Ruchu Pawła Kukiza. Nie wystarczą już pozorowane ruchy kadrowe ani rozpaczliwe próby "ucieczki" do przodu. Profesor Antoni Dudek słusznie zauważył pewne podobieństwa do okresu schyłkowego AWS-u, gdy podejmowane były próby reanimacji konającej formacji poprzez przetasowania kadrowe (dymisje Jarosława Bauca, czy ówczesnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego). W mojej ocenie tylko natychmiastowa dymisja rządu oraz przedterminowe wybory, być może pozwoliłyby uniknąć Platformie najgorszego scenariusza, czyli losu AWS-u. Już niebawem dowiemy się, czy historia w tym wypadku ma szansę się powtórzyć.   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Interesuję się kwestiami społecznymi i politycznymi, aktywnie angażuję się życie mojej lokalnej społeczności, chcę zmieniać kraj na lepsze.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka