Jesienią ubiegłego roku Polska podpisała konwencję o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet. Obłąkani genderowcy dostali zielone światło do rozwinięcia skrzydeł nad Wisłą i systematycznego zatruwania tradycyjnego systemu wartości.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. W instytucjach podległych Minister Edukacji Krystynie Szumilas coraz mocniej swoją obecność zaczynają zaznaczać zwolennicy genderowskiej definicji płci.
Nie ma co prawda jeszcze w polskich szkołach obowiązkowej „trzeciej toalety” dla niedookreślonych płciowo, ale lada moment nasze dzieci będą się uczyć z podręczników, iż „płeć jest zjawiskiem przejściowym”, a suma sumarum „nie ważna płeć, a ważne uczucie”.
Zgody na publikację udzielił wydawca portaluprawy.pl