Załgane Polskier elity kolejny raz dały wyraz swojej megalomanii i rusofobii, oto na uroczystości związane z rocznicą obrad Okrągłego Stołu nie zaproszono nikogo z naszych Radzieckich Przyjaciół, którzy w tamtym okresie z pewnością spieszyli radą i pomocą swoim polskim towarzyszom. Ja rozumiem że generał Kriuczkow już nie żyje, ale przcież zarówno Gorbaczow jak i Leonid Szebarszyn spokojnie sobie żyją, a z pomniejszych pomocników to taki tow. Ałganow z całą pewnością by chętnie coś powiedział. Kolejny raz z Michnika, Mazowieckiego, Frasyniuka wyszło zaściankowe zapatrzenie w siebie.