Jest w życiu dzisiejszej Europy, oraz w jej przyszłości kilka pewników. Jednym z nich jest niezahamowany proces globalizacji, który trwa od dłuższego czasu i trwać będzie w najlepsze przez kolejne lata; jak długo, tego jednak nikt nie wie. Na razie przynajmniej, mamy do czynienia z kolejnymi przełomami technologicznymi, zmianą stylu życia, przewartościowaniem moralnym, wszystkie te aspekty leżą u podstaw tego co dzieje się ze społeczeństwami państw Europejskich, a może z jednym niepodzielnym społeczeństwem Europejskim ?
Zapewne na tym właśnie zależy europejskiej lewicy. Dobrali się do władzy nie dziś i nie wczoraj. Dziś mamy za to efekty ich długiej pracy. Praca była to jednak krecia, polegająca na podkopywaniu ludzkiego poczucia bezpieczeństwa, podburzaniu fundamentów wiary katolickiej, niszczeniu wszelkich zapędów prawdziwie niepodległościowych. Bo czy przypadkiem jest to, że dziś również polskie ministerstwo edukacji finansuje podręczniki w których napisane jest: nacjonalizm jest jednym z głównych zagrożeń dla światowego pokoju i europejskiej integracji; prawa homoseksualistów są ważną kwestią społeczną... Nie jest przypadkiem również to, że wszelkie liczące się siły polityczne w kraju ( te mające partyjne reprezentacje w sejmie ), składają się w stu procentach z euroentuzjastów. Wreszcie chyba najważniejszy aspekt, mianowicie obecność lewicy w mediach - najsilniejszej obecnie instytucji socjalizacyjnej na świecie. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że między innymi za pomocą takich narzędzi, wykorzystuje się zjawisko globalizacji w celu realizacji czegoś, co jeszcze pół wieku temu było absolutnie nie do pomyślenia. Z dniem 1 grudnia 2009 roku powstaje super-państwo: Unia Europejska. Ma swojego prezydenta, urzędniczkę odpowiedzialną za politykę międzynarodową, flagę, hymn, obejmuje dany obszar terytorialny, jest zamieszkiwana przez naród, ma swoją osobowość prawną w postaci Traktatu Lizbońskiego - państwo pełną gębą. Oczywiście trzeba dodać że automatycznie z powstaniem UE, podmiotowość prawną tracą jej państwa członkowskie.
Niby wszystko idzie po ich lewackiej myśli, jednak czas odnieść się do tytułu tego tekstu. Gdzie więc to samobójstwo ? Albo chociaż przygotowanie do niego? Przyjżyjmy się jeszcze raz na czym zbudowana została Unia... podkopywanie ludzkiego poczucia bezpieczeństwa - wmówiono ludziom że konieczne dla zachowania pokoju w Europie jest jej pełne zjednoczenie, konieczne dla jej silnej pozycji wobec krajów arabskich czy Rosji jest jej pełne i całkowite zjednocznie. Ludzie uwierzyli i zaufali, jednak jak długo potrwa to wszechobecne poczucie o nieomylności i szlachetności eurokratów? Chociaż lud nie jest zbyt spostrzegawczy, to prędzej czy później zauważy że wciąż nie istnieje na arenie stosunków międzynarodowych coś takiego jak przyjaźń... isntnieje tylko chwilowa wspólnota interesów. Kiedy interesy jednych narodów będą realizowane kosztem tych drugich, coś zacznie gnić w środku tego nienaturalnego giganta. Podburzanie fundamentów wiary katolickiej - należy sobie zadać pytanie, jak długo może istnieć twór który oderwany został od swoich korzeni. Drzewo wyrwane z ziemii nadaje się już tylko do tartaku i na mebelki z homo - ikei. Odrzucono nie tylko wiarę, razem z nią zniknęły wszelkie przejawy moralności które zabraniały zabijania nienarodzonych dzieci czy schorowanych starców. Tą zdrową moralność zastąpiono pseudo miłością, hasłami obrzydliwej gejowskiej propagandy, hasłami porąbanej wolności - która pozwala zabić w imię kobiecej swobody a jednocześnie nie chce stosować kary śmierci wobec zwyrodnialców którzy na nią zasłużyli. Znamienna jest sprawa nakazania zdjęcia krzyży we wszystkich włoskich szkołach. Skoro jedna obywatelka Finlandii, przebywając w dowolnym kraju może spowodować że zakaże się okazywania uczuć religijnych to co to za demokracja? Ciekawe co rządy Francji i Wielkiej Brytanii mają zamiar teraz zrobić z rzeszą muzułmanów, tak chętnie przyjętych i uznanych za europejczyków. Ciekawe, wreszcie co stanie się gdy Turcja przyjęta zostanie w szeregi UE. Swoją drogą, niech ta fińska dziewczyna przejedzie się na wakacje do Turcji chociażby i zwróci publicznie uwagę że przeszkadza jej kapłan nawołujący do modlitwy o 5 rano z wierzy minaretu. Niszczenie zapędów prawdziwie niepodległościowych - nie można już dziś powiedzieć że nie lubi się Unii, nie można powiedzieć że Polska nie jest niepodległa, nie można porównać ( zgodnie z prawdą zresztą) Lizbony do Targowicy, nie można propagować haseł miłości do ojczyzny i narodu ani wyrażać obaw o jej przyszłość w euro-kołchozie. Nie można bo zostanie się, z prędkością światła nazwanym faszystą. Faszyzm - słowo klucz dla wszystkich tych którzy są zbyt ograniczeni umysłowo, lub zbyt sprzedajni moralnie aby zrozumieć chociaż w połowie to, co do przekazania ma garstka ludzi wciąż myślących - na przekór większości.
Pozostaje mieć nadzieję że znajdą się politycy którzy umiejętnie wykorzystają moment samobójstwa Unii.
Pozostaje czekać.
