Ministerstwo Skarbu Państwa zdecydowało, że państwowa notowana na giełdzie Polska Grupa Energetyczna kupi gdańską Energę.
Więcej na mypis.pl
Umowa, która opiewa na zakup 84 proc. akcji za 7,53 mld zł, spowoduje powstanie energetycznego podmiotu, który znajdzie się na piątym miejscu wśród 500 największych firm w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. W ten sposób PGE osiągnie również 44-proc. udział w krajowej produkcji prądu, a jego przychody ze sprzedaży będą wynosiły ok. 7 mld euro rocznie.
Wątpliwości co do umowy nie kryje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, którego zgoda jest potrzebna do zamknięcia transakcji. Zdaniem Małgorzaty Krasnodębskiej-Tomkiel, szefowej UOKiK, połączenie tych dwóch grup energetycznych jest niemożliwe ze względu na zbyt małą konkurencję w polskiej energetyce. Rząd jest jednak zdecydowany na sprzedaż Energi PGE i w rozmowie z radiem PiN Krasnodębska-Tomkiel przyznała, że liczy się w związku z tym z możliwością, iż zostanie zdymisjonowana.
Zdaniem Zbigniewa Kozaka (PiS), członka sejmowej Komisji Gospodarki, wątpliwości UOKiK są uzasadnione. – Minister Grad, poprzez prywatyzację, właśnie próbą sprzedaży Energi zaburzył tę konkurencyjność między polskimi koncernami. UOKIK ma w pewnym sensie rację – uważa Kozak. – Tak naprawdę dla mnie jako osoby z Pomorza istotniejsze jest to, że jest to kolejny zakład, jeden z największych zakładów, który po prostu znika z kapitałem z Pomorza. To jest bardzo istotne – dodaje poseł PiS. Kozak nie wyklucza, że połączenie dwóch grup może nieść ze sobą podwyżkę cen energii. – Na dzień dzisiejszy jesteśmy wyspą energetyczną, czyli jesteśmy zamknięci. Jeżeli powstaje duży podmiot, który będzie monopolistą, to w pewnym sensie jest zagrożenie, że ten podmiot może grać nieczysto, ale jest od tego UOKIK, który może to badać – mówi Kozak.
Tymczasem w czwartek została zatwierdzona korekta taryfy gazowej PGNiG, podwyższająca ją o 6,4 proc. Według szancunków Urzędu Regulacji Energetyki osoby używające kuchenek gazowych zapłacą o średnio 60 groszy miesięcznie więcej. "Odbiorcy używający gazu do przygotowania posiłków i podgrzania wody mogą spodziewać się rachunków wyższych o niecałe 3 złote miesięcznie. Największa podwyżka czeka odbiorców zużywających duże ilości gazu - czyli tych, którzy dodatkowo ogrzewają mieszkanie za pomocą gazu. Zapłacą rachunki wyższe o ok. 3,8% czyli o ok. 11 złotych miesięcznie" - czytamy w komunikacie na stronie URE.
Źródło: „Rzeczpospolita”, ure.gov.p
