kwartalnik Myśl.pl kwartalnik Myśl.pl
50
BLOG

Reżimy z Hawany i Caracas mają się dobrze

kwartalnik Myśl.pl kwartalnik Myśl.pl Polityka Obserwuj notkę 2

Ameryka Południowa jest kontynentem słynącym z niestabilności oraz licznych dyktatur. Ludność już nawet zdołała się przyzwyczaić do przewrotów. Dyktatury latynoamerykańskie zazwyczaj były nietrwałe. Na tym tle wyróżniają się dwa państwa. Tkwiące przez pół wieku w socjalizmie Kuba Fidela, a teraz Raula Castro oraz w dużym stopniu budowana na jej podobieństwo i odnosząca te niebywałe sukcesy Wenezuela Hugo Chaveza.

Najnowsza historia Wenezueli zaczyna się od roku 1998, kiedy to zwycięstwo wyborcze odniósł przywódca Ruchu Na Rzecz V Republiki Hugo Chavez. Od początku rządów w oparciu o szeroką lewicową koalicję (razem z socjalistami i komunistami) przystąpił do realizacji populistycznych obietnic. Zwiększył zakres pomocy socjalnej, wprowadził powszechną służbę zdrowia oraz znacjonalizował strategiczne sektory gospodarki w tym, co szczególnie istotne przemysł naftowy. Pieniądze na to czerpał ze zwiększenia podatków w szczególności dla najbogatszych oraz zysków ze sprzedaży ropy naftowej w dużej części eksportowanej do znienawidzonych przez Chaveza Stanów Zjednoczonych.


Jego rządy od początku miały jednak również swoją ciemną stronę. Próby nacjonalizacji rafinerii spowodowały liczne akcje sabotażowe. W ich wyniku wydobycie ropy naftowej spadło z 25 mln do 50 tys. baryłek rocznie. Wprowadził zmiany w konstytucji, które umocniły pozycję prezydenta. Nadaną mu silną pozycję często nadużywał wprowadzając autokratyczny styl rządów. Często dopuszczał się łamania praw człowieka w stosunku do przeciwników politycznych. Niewygodni dziennikarze często oskarżani są o dokonywanie przestępstw, a także stosowane są tortury, a nawet mają miejsca egzekucje bez wyroku sądowego i niewyjaśnione zaginięcia.


Sporo zarzutów można wysuwać w stronę Chaveza. Nie można mu jednak odmówić posiadania ogromnej charyzmy. Jego kilkugodzinne przemówienia często wzbogacane muzyką i śpiewem, w których krytykuje USA, kapitalizm, liberalizm oraz wolny handel zdobyły olbrzymią popularność.


Największy kryzys dyktatura Chaveza przeżywała w kwietniu 2002 roku. Już od 2000 roku dochodziło do licznych manifestacji, które często przeradzały się w zamieszki. Władze zazwyczaj krwawo tłumiła tego rodzaju sprzeciw. To jednak nic wobec tego, co wydarzyło się w kwietniu 2002 roku. Wtedy to grupa prominentnych żołnierzy dokonała zamachu stanu. Miejsce Chaveza zajął Pedro Carmona Estanga. Rządził jednak zaledwie dwa dni, gdyż pod wpływem protestów ludności wojskowi postanowili przywrócić do władzy Chaveza. Nie był to jednak koniec problemów Chaveza. Opozycja nadal starała się odsunąć go od władzy, tym razem chcąc skrócić jego kadencje przy zastosowaniu instytucji recall. W tym celu udało się jej zabrać 2,5 mln podpisów, a referendum tej sprawie odbyło się 15 sierpnia 2004 roku. Chaveza poparło jednak 58% głosujących przy 90% frekwencji i umożliwiło mu to pozostanie na stanowisku. Kolejny sukces odniósł Chavez 3 grudnia 2006 roku, kiedy zapewnił sobie zwycięstwem w wyborach pozostanie na następną kadencję.


W 2007 roku jednak potęga Chaveza została nieco naruszona. Najpierw decyzja o nie przedłużeni licencji najstarszej prywatnej telewizji wywołała falę protestów, a następnie w referendum konstytucyjnym społeczeństwo zagłosowało przeciw propozycją Chaveza tj, możliwość dożywotniego sprawowania funkcji prezydenta, uzależnienie Banku Centralnego, skrócenie dnia pracy do 6 godzin oraz obniżenie wieku wyborczego z 18 do 16 lat. Mimo to pozycja Chaveza wydaje się silna. Jednak to co stoi za jego siłą, czyli wysokie ceny ropy naftowej są od niego niezależne. Poza tym wzrost gospodarczy jest napędzany wysoką na poziomie około 20% inflacją, co w najbliższych latach się zemści. Stad też jego upadek może być tak samo niespodziewany jak i jego sukcesy



Inaczej sytuacja wygląda na Kubie. Jej najnowsza historia zaczyna się od przejęcia władzy przez Fidela Castro 1 stycznia 1959 roku na skutek dokonanego zamachu stanu. W tym dniu Fidel Castro został premierem, a dotychczasowy proamerykański dyktator Fulgencio Batista zdecydował się na ucieczkę. Na początku nie zanosiło się na aż tak radykalne zmiany. Rząd Fidela Castro utrzymywał poprawne stosunki z USA, USA jako pierwszy kraj uznały rząd Fidela Castro. Nawet Kościół Katolicki popierał jego rządy. Przeprowadzenie nacjonalizacji amerykańskich przedsiębiorstw (przy zaniżonym odszkodowaniu)m oraz nawiązywanie stosunków dyplomatycznych z ZSRR a następnie innymi państwami socjalistycznymi spowodowało pogorszenie, a następnie zerwanie stosunków z USA.

Od tego okresu zaczyna się na Kubie czas komunizmu. W lutym 1960 roku Kuba nawiązuje stosunki dyplomatyczne z ZSRR, a następnie innymi państwami komunistycznymi, a w 1961 roku wprowadzony zostaje system monopartyjny, a wszelka działalność opozycyjna była tępiona. Polityka gospodarcza na Kubie spowodowała opóźnienie rozwoju gospodarczego na Kubie, któremu nie zapobiegła nawet pomoc ze strony ZSRR. Kryzys gospodarczy szczególnie dał o sobie znać w okresie tzw. „burzy tysiąclecia"oraz po upadku bloku wschodniego. Generalnie okres rządów komunistycznych na Kubie nie przyniósł żadnych poważnych sukcesów. Lewicowcy co prawda podkreślają wysoki poziom edukacji (zwłaszcza medycyny) na Kubie, cóż jednak z tego jeśli ludzie ci z różnych względów nie mają możliwości wykorzystania swoich umiejętności np. wskutek braku odpowiedniego sprzętu, zaś samo nauczani w dużym stopniu sprowadza się do indoktrynacji w duchu komunizmu.


19 lutego 2008 roku Fidel Castro niespodziewanie zrezygnował ze sprawowania władzy na rzecz swojego brata Raula. Na Kubie jednak nie zmieniło się zbyt wiele z tego powodu. Wciąż mamy tam do czynienia z ta samą siermiężną, komunistyczną dyktaturą. Sama jednak decyzja o oddaniu władzy przez Fidela Castro może wskazywać, iż stan jego zdrowia nie rokuje na poprawę. W żadnych innych warunkach żądny władzy, najdłużej sprawujący władzę dyktator nie zrezygnowałby z kierowania państwem. Kuba tym samym straciła porywającego tłum oratora obdarzonego niezwykłą charyzmą, z drugiej jednak strony po śmierci Fidela Castro reżim zyska obiekt kultu, świeckie wydanie osoby świętej, który tak samo jak Lenin czy Kim Irh Sehn będzie wiecznie żywy, a jego urodziny będą obchodzone z wielką pompą tak jakby żył naprawdę żył. Jest to tym bardziej prawdopodobne, gdyż Raul Castro nie jest obdarzony charyzmą, przez co będzie musiał swoje panowanie oprzeć na jakieś legendzie, zaś Fidel Castro do tej roli nadaje się najlepiej.


Fenomen Castro na arenie międzynarodowej polegał na tym, iż potrafił wykreować siebie na głównego wroga USA, prowokować je, a jednocześnie uniknąć interwencji, zostając jedynym przywódcą komunistycznym na półkuli zachodniej Pytanie tylko ile było w tym zasługi samego Castro, a ile braku zainteresowania USA. Stał się po trochę sztucznym przywódcą antyamerykanizmu, który nie był w żaden sposób w stanie zagrozić USA, a jednocześnie mógł się czuć w miarę bezpiecznie.


Dużym osiągnięciem Castro było zakonserwowanie systemu na tak długi okres czasu, a także umożliwienie płynnego przejęcia władzy przez swego następcę. Obecnie o okresie przejściowym w przypadku Kuby można mówić tylko pod względem zmiany dyktatora. Dyktatura się nie zmieniła, nawet kluczowe stanowiska sprawują wciąż ci sami ludzie. Proces przygotowywania Raula Castro do przejęcia władzy trwał od sześciu lat. W tym czasie doprowadził do przejęcia najważniejszych stanowisk w państwie przez lojalnych sobie ludzi, sam zaś pełnił funkcję ministra spraw zbrojnych, a nie trzeba przekonywać o roli wojska w systemach autorytarnych i totalitarnych.

Sytuacja na Kubie jest stabilna. Jest jednak coś, co może powodować jego stopniową erozję. Obecnie Kuba jest odwiedzana przez wielu turystów z krajów latynoamerykańskich. Sieja oni ideologiczny ferment, odsłaniają przed Kubańczykami wizje wolności oraz możliwości obalenia dyktatora. Paradoksalnie przyjaźń z Wenezuelą również może odbić się kubańskim komunistom czkawką. Tysiące wysyłanych do Wenezueli lekarzy mogą przesiąknąć od ludności z Wenezueli duchem swobody, która tam wciąż jest nieporównywalnie większa niż na Kubie. Wszystko to w dłuższej perspektywie może wywołać trudne dzisiaj do przewidzenia skutki.

 

Adam Łącki

Szanowni Czytelnicy kwartalnika „Myśl.pl”! Pojawił się już kolejny numer pisma społeczno-politycznego „Myśl.pl”. Latem 1109 roku mieszkańcy Głogowa heroicznie bronili swojego grodu. Po 900 latach Fundacja im. Bolesława Chrobrego upamiętnia te wydarzenia w… komiksie „Bohaterska obrona Głogowa 1109 roku”. Ową publikację dołączamy do egzemplarzy naszego pisma. W letnim numerze kwartalnika „Myśl.pl” podejmujemy tematykę ekologii oraz wpływu gospodarki na środowisko naturalne. Zaproszeni przez nas naukowcy (teoretycy i praktycy), eksperci, politycy, przedstawiciele rządu oraz ruchów ochrony środowiska przedstawiają w Ankiecie swoje opinie nt. energii przyszłości. Nasi publicyści przybliżają zagadnienia ochrony przyrody i globalnego ocieplenia. Mówi się, że 20 lat temu upadł komunizm. Spadł na cztery łapy – dodają niektórzy. Specjalnie dla nas Ján Čarnogurský – były premier Republiki Słowackiej – w eseju „Wyznanie wiary byłego dysydenta” snuje refleksję na temat stosunku do wiary w czasach komunizmu i dziś. Na łamach kwartalnika „Myśl.pl” znajdą Państwo raport podsumowujący niedawno zakończoną kadencję Parlamentu Europejskiego. Gorąco zachęcamy do lektury artykułów historycznych. Przypominamy o przypadającej w tym roku o 90. rocznicy traktatu wersalskiego; przybliżamy także prawdziwą historię jeńców bolszewickich w polskiej niewoli. Polecamy Państwu lekturę interesujących wywiadów. O Janie Gwalbercie Pawlikowskim rozmawiamy z jego prawnuczką Różą Thun. Na temat ekologii i gospodarki wypowiada się na naszych łamach Robert Gwiazdowski. Rafał Ziemkiewicz przedstawia swoje spojrzenie na politykę, historię, zdradza również plany wydawnicze. W Archiwum znajdą Państwo fragmenty rozprawy Jana Gwalberta Pawlikowskiego „Kultura a natura” – pierwszego polskiego całościowego manifestu ochrony przyrody, opublikowanego w 1913 r. na łamach „Lamusa”. Zapraszamy do lektury, Redakcja kwartalnika „Myśl.pl” Spis treści Sławomir Pszenny Nie tylko dla zielonych Ankieta „Myśl.pl” Stanisław Gawłowski, prof. dr Andrzej Z. Hrynkiewicz, Zbigniew Kamieński, Zbigniew Michniowski, prof. dr hab. inż. Janina Molenda, Mieczysław Sawaryn, Wojciech Stępniewski, prof. dr hab. Jan Szyszko, dr hab. Krzysztof Wieteska, Maciej Woźniak dr inż. Elżbieta Dusza Ekologia niejedno ma imię Tomasz Piądłowski Polska atomowa dr Tomasz Teluk Upadek mitu Robert Wit Wyrostkiewicz O mitologii efektu cieplarnianego „Zieloni” to współcześni luddyści Wywiad z dr. hab. Robertem Gwiazdowskim Dokumenty „Myśl.pl” Stanowisko Komitetu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk w sprawie zagrożenia globalnym ociepleniem Krzysztof Janowicz Ochrona środowiska na poligonach Szacunek dla Tatr Wywiad z dr. inż. Pawłem Skawińskim Ochrona przyrody na Roztoczu Wywiad ze Zdzisławem Strupieniukiem Robert Wit Wyrostkiewicz Ojciec polskiej ekologii Płótna Matejki nie nadają się na worki do mąki Wywiad z Różą Thun Archiwum „Myśl.pl” Jan Gwalbert Pawlikowski Kultura a natura Ireneusz Fryszkowski Antykomunizm. Sentymentalna idea bez szans Wywodzę się z endeckiej tradycji Wywiad z Rafałem A. Ziemkiewiczem dr Ján Čarnogurský Wyznanie wiary byłego dysydenta Marek Wojnarowski Interes krajowy czy frakcyjny? Arkadiusz Meller Co niszczy Amerykę? Szczepan Ostrowski 90. rocznica traktatu wersalskiego Marcin Olbrycht Filozoficzny hit eksportowy prof. dr hab. Bogumił Grott Ukraiński nacjonalizm integralny Paweł Janicki Między prawdą a „Pravdą” Andrzej Krzystyniak Narodowe Siły Zbrojne a koncepcja dwóch wrogów Rafał Wiechecki Mecenas Krzemiński odszedł do domu Ojca Bogusław Szwedo Sanitariuszka „Ania” Patronaty „Myśl.pl” Konserwa Epilog „Myśl.pl”

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka