Dzisiejszy tekst, będzie dosłownie „notką”. Krótkim i nieskomplikowanym wpisem, mającym zachęcić do refleksji.
Nie jestem historykiem sztuki, mam dosyć skromną wiedzę na ten temat, jednak czy właśnie sztuka nie jest dla wszystkich? Czy artysta pisząc błaga o zrozumienie jedynie krytyków literackich? Czy malarz tworząc dzieło, z góry zakłada, że zostanie ono docenione jedynie przez wykwintne gusta historyków malarstwa?
Pozostawiając to pytanie wam, bo przecież moją opinię można łatwo wywnioskować, przechodzę do tematu wpisu.
Mianowicie zainspirowały mnie obrazy stworzone przez Jeana Gérôma. Kobiety, które malował, zawsze znajdowały się w niewygodnych sytuacjach. I właśnie nad tym chciałbym się zastanowić.
Przyjrzyjmy się tym czterem obrazom autorstwa Jeana Gérôma:
1. Fryne przed areopagiem.
2. Na targu niewolników w Rzymie.
3. Licytacja niewolnicy
4. Targ niewolników
Wszystkie cztery dzieła ukazują odmienną sytuację kobiety. Postawię pytanie, swoje refleksje opiszę, gdy będę miał troszkę więcej czasu.
Co inspirowało artystę? Co chciał przekazać? Jaką siłę ma kobieca uroda, mogąca odwrócić wyrok sędziów (Fryne)? Co wynika z syntezy tych czterech obrazów? Co mogły czuć kobiety wystawiane na widok wielu mezczyzn? Czy Geroma inspirowały takie sceny, czy raczej chciał przekazać ich okrucieństwo?