Dzis ukazała się inormacja o znacznym wzroście liczby gwałtów i czynów związanych z seksualnością w szkołach. Wbrew paplaniu o winie po stronie programów nauczania i bezpieczeństwa przyczyna leży gdzie indziej. Te przestępstwa są w prostej linii wynikiem epatowania seksualnościa przez wszystko prawie co nas otacza. Reklamy, filmy, portale, artykuły. Prawie wszystko w celu zwiekszenia atrakcyjności odnosi się do sexu bagatelizując jego sferę intymną a wplywając znacznie na niedojrzałe jeszcze umysły.
Tu nie ma dyskusji. Nawałnica seksualności w życiu codziennym daje miedzy innymi taki efekt. I nie wiem czy jest na to lekarstwo. To raczej będzie się pogłębiać.
