mzbikowski8 mzbikowski8
424
BLOG

Gospodarstwo domowe Donalda Tuska

mzbikowski8 mzbikowski8 Polityka Obserwuj notkę 0

 

Głośna ostatnio sprawa pani Holland znów wywołuje debatę o rzekome skrzydła w Platformie Obywatelskiej. Reżyserka oznajmiła niedawno w wywiadzie dla Newsweeka, że na oszustów głosować nie będzie, ze względu na niedotrzymanie obietnic wyborczych. Spora część opinii publicznej zarzuca premierowi, że w swojej partii toleruje grupę silnie konserwatywną, która nazywana jest coraz częściej V kolumną Prawa i Sprawiedliwości w PO. Czy słusznie? moim zdaniem zdecydowanie nie.

Słowa Stefana Niesiołowskiego, który zaatakował reżyserkę, za to że rzekomo interesują ją jedynie sprawy córuni ( córka jest lesbijką ), zostały skrytykowane przez samego Tuska. Premier przeprosił za te słowa i zobowiązał się zdyscyplinować posła. Sam Niesiołowski również p. Holland podobno przeprosił i można by stwierdzić że były to kolejne tarcia skrzydeł w PO, walki frakcji, zaś sama Platforma jest tak dużą formacją ( w końcu jest partią dla każdego Polaka ), że takie sytuacje są czymś normalnym. Politycy tej partii sprzedają od dawna tezę, że sztuka kompromisu do którego jak zwykle doszło, jest wielką wartością.

Ten ton pojednania burzą jednak coraz częściej nie-prawicowe media, które domagają się odstrzelenia grupy konserwatystów z Żalkiem, Gowinem i Godsonem na czele. Panuje ogromne przekonanie, szczególnie w Gazecie Wyborczej ( gdzie w zasadzie codziennie pojawiają sie nowe pomysły na pogrążenie Gowina i jego grupy konserwatystów ), że Platforma bez zbędnego balastu kilkudziesięciu posłów i posłanek, mogłaby wreszcie rozpocząć rzeczywisty marsz w kierunku usankcjonowania pozytywnego małżeństw homoseksulanych i liberalizacji praw kobiet. W tym celu, jak twierdzą niektóre media, wystarczy inaczej układać w przyszłości listy wyborcze, aby nie dopuścić konserwatywnego towarzystwa do tzw. " miejsc biorących ". Tak oczywiście się nie stanie, nawet gdyby grupa Gowina tych "miejsc biorących" w 2015 r. nie dostała.

Platforma Obywatelska budowana była w 2001 r. w oparciu o silne środowiska polityków konserwatywnych, wywodzących się z AWS i SKL. Do nich dołączył KLD, którego hasło z lat 90 brzmiało, "ani na lewo ani na prawo". Tusk, jako główny tenor Platformy, zawsze budował ją w oparciu o zwartą grupę konserwatystów, najpierw współdzieląc władzę z Płażyńskim, a następnie z Rokitą, po odejściu którego brylować zaczął Jarosław Gowin.

Jestem pewien że koniec Gowina byłby początkiem w Platformie dla kolejnego lidera środowisk katolickich, polityka całkowicie nowego lub kogoś zaufanego premierowi, jak minister Rostowski czy nowo wybrany Minister Spraw Wewnętrznych z grupy krakowskich działaczy. Nie jest to ważne, bo najważniejsza jest idea partii, która ma odzwierciedlać przeciętne polskie gospodarstwo domowe, w którym domownicy mają często zupełnie odmienne poglądy. Tusk jako główny rozgrywający, jest architektem umiarkowanie konserwatywnej partii z lekkim centrum, której politycy powtarzają za premierem, że obecne lata to nie jest czas na rewolucje w życiu obywateli, także w sferze obyczajowej. Tusk nieprzypadkowo puszcza oko w stronę p. Holland, miękko kokietując liberalny elektorat, by następnie ani słowem nie wspomnieć o Gowinie w ramach zmian w rządzie. Donald Tusk, pozostawiając legislację i siłowe ministerstwa środowiskom konserwatywnym, wie że bez ukłonów i przyjacielskich gestów w stronę kościoła nie mógł by sprawować władzy, ponieważ elektorat liberalny to siła nie gwarantująca mu pełnej primogenitury w polityce.

Platforma, jako formacja polityczna, nie uchwali w tej kadencji ustawy o związkach partnerskich, ani nawet w następnej ( o ile będzie dalej rządzić ), jednak sądzę że Agnieszka Holland nadal będzie głosować na PO, z zaciśniętymi zębami, wybierając " mniejsze zło".

mzbikowski8
O mnie mzbikowski8

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka