Po wczorajszej debacie z Jaroslawem Kaczynskim, pan profesor Sadurski oswiadczyl dzis na lamach Rzeczpospolitej, ze mu wstyd za, jak to okreslil "smetne brednie na temat PiSu i Smolenska", ktorych byl autorem. Dodal, iz kontakt osobisty z panem Kaczynskim jest wspaniala okazja, by przekonac sie, jak niesprawiedliwe wobec niego sa elity. "Pan Kaczynski jest wielkim patriota". Zakonczyl swe wystapienie pan Sadurski postulujac o powszechna milosc do Polski i postawienie premiera Tuska pod Trybunalem Stanu.
Pan Bronislaw Komorowski przeprosil ponownie. Tym razem za "swe szczeniackie zachowanie w czasie przeprosin za ortografie". W slowach prostych i zrozumialych oswiadczyl, ze jest mu wstyd za niehonorowe zachowanie w czasie gdy tlumaczyl sie z wpisu do ksiegi w japonskiej ambasadzie. "Glupota moja bylo zaslanianie sie bledami innych. Nie stac mnie bylo na proste, honorowe, przepraszam. Posluszny namowom doradcow uzylem starego, a i nieprawdziwego argumentu, twierdzac, ze pan Kaczynski rowniez popelnia bledy w pisowni. Na dodatek, gdy o tym mowilem, stwierdzilem, ze napisal obiaT przez TY. A przeciez nie ma takiej litery w polskim alfabecie, o czym powinienem wiedziec. Po polsku nie mowi sie TY, a TE. No coz, zabraklo mi w tym momencie i wiedzy, i klasy. Za co dzis serdecznie - wszystkich, a pana Kaczynskiego w szczegolnosci - przepraszam."
Premier Tusk zaapelowal do rosjan o natychmiastowy zwrot materialow dowodowych w sprawie smolenskiej. Odrzucil rowniez sugestie, by zaprzestac na konkluzjach Miedzynarodowego Komitetu Lotniczego i zasugerowal, ze w trybie natychmiastowym zwroci sie do rzadow panstw NATO (w tym w szczegolnosci do USA) o pomoc w ustaleniu przyczyn tragedii. Nie wykluczyl tez mozliwosci ochlodzenia stosunkow z Rosja, nawet gdyby sie okazalo, ze nie zamach, a tylko zaniedbanie i indolencja byly przyczyna katastrofy.
Monika Olejnik wstapila do zakonu karmelitanek bosych, by jak to powiedziala "odpokutowac za lata pracy w komunistycznych, tajnych sluzbach". W jej slady, choc nie do tego samego zakonu, udali sie rowniez prezenterzy Szkla Kontaktowego oraz producent programu Kuby Wojewodzkiego. Sam Kuba powiesil sie we wlasnej piwnicy. W pozegnalym liscie napisal: "kochani, wybaczcie... wybacz mi Polsko". Z wiadomosci niepotwierdzonych, widziano Wajde z Kora, jak w pokutnych wlosienicach , na kolanach udawali sie na pielgrzymke do Czestochowy. Ryszard C., z okrzykiem "mi juz nic nie pomoze" palnal sobie w leb i poderznal wlasne gardlo.
Elektrownia atomowa w Japonii jest juz w pelni wygaszona i nie zagraza zdrowiu ludzi ani srodowisku.
