Wampir Typu X1 Wampir Typu X1
152
BLOG

Po szarość, po szarość, po szarość...

Wampir Typu X1 Wampir Typu X1 Rozmaitości Obserwuj notkę 0

              Jako Wampir mam pewną doskonałą koncepcję. Mianowicie: w naszym świecie nigdy nie zwycieża człowiek (lub ludzie) Wielce Dobry lub Wielce Zły, tylko szarość, brud, syf i przeciętniactwo. No, czyli de facto jednak Wielkie Zło rozumiane jako pierwiastek pozaludzki, które poprzez zwycięstwo tego brudu wskazuje na to,  jak marni są ludzie...

              Weźmy jakiś przykład z mych myśli swobodnych. Od, tak spójrzmy, II Wojna Światowa.  Nie zwyciężyła wizja Hitlera... który okazał się szaroprzeciętniakiem, a jego koncepcje nędzą. Nie przegrał jednak z Wielkim Dobrem, które zmiażdżyłoby jego szarość. Zwyciężył go brud i syf, syf większy wypiera mniejszy, albo na odwrót. Mógł to przynajmniej wygrać Wielki Zły, Stalin. Ale on też dał d**y, za przeproszeniem. W sposób godny Wielkiego Złego, niszczącego szaroprzeciętność nihilisty, Władcy Umysłów rządzi przez jakże długi okres swego życia by w końcu dać sie otruć nędznej sobace, zbereźnikowi który latał z obstawą po ulicach Moskwy i gwałcił kobiety. Tak, Wielkie Zło Wujaszka Joe okazało sie niczym, bo zwyciężyl go syf, brud i trzęsiportkowstwo chutliwego towarzysza L. Berii. Beria okazał się nędznikiem, zawinęli go w dywan i wynieśli jak śmiecia, ktorym był rzeczywiście, na jego miejsce wstawiajac jowialnego prostaka, ktory opowiadał później towarzyszowi Gomułce o "c***u dębowym i dębie ch****ym"... Późniejsza szarosć i syf Związku Sowieckiego bynajmniej nie była godna określenia mianem "Imperium Zła", w każdym razie nie było tam już Szatana, tylko piekiełko brudu, pijaństwa i szarości...

              Ale zostawmy historię nam niemal wspólczesną... Wielki Zły Człowiek nigdy nie zatriumfował, od czasu do czasu bywał, dokonywał wielkiego zła, ale zawsze Szarość ostatecznie go pożerała, stawał się nędznikiem, nie było Nadczłowieka a jak był, to zżerali go rządni brudu i rozpusty nędznicy... Pewnie taki Charles Manson móglby być Wielkim Złym, ale to stracona historia... Próżno szukać Wielkich Dobrych, bo i kto? Kiedy zwyciężali? Mini cytat z ksiażki Łukasza W. o tym, jak wygladały zwycięstwa "dobra" nad "złem" w naszym świecie:

             - Ty chcesz zabić mnie - mówi Czarny Charakter - Ależ Dobry Bohaterze, w gruncie rzeczy niczym się ode mnie nie różnisz, ha, ha,ha! Jesteś taki sam jak ja!
            Dobry Bohater podnosi głowę i przecząco nią kręci, jest spokojny i opanowany.
             - Nie – odpowiada - Nie jesteśmy tacy sami. Wierzę w Miłość, Dobro, Sprawiedliwość i tak dalej. Nigdy mnie nie zrozumiesz.
           Szykuje pistolet do strzału, celuje pomiędzy przerażone oczy Czarnego Charakteru.
            - To niemożliweeee - krzyczy przeciągle Czarny Charakter - Ja zawsze wygrywaaam! Nieee!
            Paf! Paf! Już leży martwy. Dobro pokonało Zło, a teraz lecą napisy.

          No i czy jeżeli na to nie spojrzeć, to czy nie tak to zawsze wyglądało? Nie było wielkich zwycięstw, nikt się nie wyróżniał, rzeźnik zabijał rzeźnika i dobro było jedynie miarą jego zwycięstwa. Brud i syf, tak było zawsze.

           Oczywiście, jest jedna historia. Jak mówił J.R.R. Tolkien w swej wielkiej opowieści "tego, o którym mówią pieśni". To było dawno i najbardziej trudne do uwierzenia jest nie cała ta metazfizyka, cud i niezwykłość. Ludziom trudno w coś takiego uwierzyć, bo główny bohater tej historii nie szarzeje, jest do końca Wielkim Dobrym. Opowieść bez triumfu czegoś lepkiego i brudnego wydaje się nam jedynie czystym irracjonalizmem, bo w  metafizycznym gównie egzystujemy i gówno jest powietrzem naszym i naszym chlebem powszednim.

            Wampiry chcialyby to zmienić. Nudno jest im bowiem w krainie, w której nie ma walki między Wielkimi Dobrymi i Wielkimi Złymi, która nie przypomina Faerie, lecz w której moze jedynie Prawdziwie Wielki Zły siedzi gdzieś ponad wszystkim i rechocze. A pod nim... kolejka po szarość, jak w PRL-owskiej piosence.
     

             Tą notką otwieram cykl wpisów zatytułowany: "Wielka Galeria Syfu".     

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości