NataliaRosinska NataliaRosinska
99
BLOG

Sen o Kopciuszku

NataliaRosinska NataliaRosinska Kultura Obserwuj notkę 4

           Małe dziewczynki marzą o księciu na białym koniu. Nastolatki wzdychają do chłopców z boysbandów. Młode kobiety szukają idealnego męża, a ich koleżanki po czterdziestce chcą mężczyzny… jakiegokolwiek. A wszystko to przez, często nieuświadomioną, potrzebę miłości. Potrzebę, którą tak bardzo chcemy z siebie wyprzeć…

            Minęły niemal dwa wieki odkąd kobiety zaczęły walczyć o swoją niezależność i choć osiągnęły w tej walce niekwestionowany sukces, nadal ją ciągną. Dziś przyjmuje ona o wiele bardziej radykalny  wymiar. Nie chodzi już o to, żeby dorównać mężczyznom lecz o to, żeby udowodnić, że są od nas gorsi i nie potrzebujemy ich. Ale czy na pewno tak jest?

            Mężczyznom można zarzucić wiele, niemal wszystko, bo przecież nawet nie wiedzą, kiedy powinni nas przytulić i nie maja za grosz subtelności. Jednak nadchodzi taki dzień, kiedy budzimy się samotnie w wielkim łóżku i mimo pensji, za którą można by wykarmić połowę trzeciego świata i szafy pełnej najmodniejszych ubrań i butów, czujemy, że czegoś nam brakuje. Wszyscy wokół nam zazdroszczą a my odczuwamy niedosyt, choć próbujemy same siebie przekonać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, że niczego nam nie brakuje, a już na pewno nie mężczyzny. Może czasem oglądając łzawą komedię romantyczną, pomyślimy, że cudownie byłoby przeżyć taką miłość, ale zaraz po tym karcimy się w duchu, przypominając, że wierzyć w miłość to tak jak wierzyć w świętego Mikołaja – prędzej czy później rzeczywistość pokaże Ci, że to tylko mrzonka, którą karmi się ludzi z nieznanych nikomu powodów.

             „Niech będzie: inteligentny, czarujący, rozsądny, dowcipny, oczytany, czuły, delikatny, romantyczny, kreatywny, tolerancyjny, elokwentny, ambitny i pracowity. Niech zdrowo się odżywia, nie pali, nie pije (a jeśli już musi pić, to naprawdę w małych ilościach). Niech lubi komedie romantyczne i łzawe melodramaty, niech czyta Nicolasa Sparksa i ogląda wszystkie możliwe seriale. Niech nie daj Boże nie interesuje się sportem! Ale niech będzie wysportowany, umięśniony i niech wygląda jak połączenie Brada Pitta i Davida Duchownego. No, i niech lubi chodzić na całodniowe zakupy. Jeśli już muszę mieć faceta, niech będzie właśnie taki, proszę!” – litości! Zna ktoś takiego faceta??? Każda z nas dostanie swojego księcia, owszem, ale zupełnie innego od oczekiwań. Życie to przecież nie katalog, z którym można zamówić faceta z dostawą do domu!

Nie oszukujmy się, nasz wymarzony książę nie przyjedzie na rączym koniu. W najlepszym wypadku będzie miał kilkaset koni mechanicznych pod maska swojego wozu, ale całkiem możliwe, że zamiast przyjechać, przyjdzie piechotą. Prawdopodobnie nie będzie tez przystojnym, muskularnym i utalentowanym piosenkarzem a do ideału będzie miał tak daleko jak biegun północny do południowego. Ale pojawi się!

            Będzie tak:

Pewnego dnia, kiedy najmniej będziesz się tego spodziewać, w twoje poukładane, spokojne życie wpadnie jakiś kompletny popapraniec i za nic nie będzie chciał się odczepić. Tak, to właśnie twój książę. Będzie doprowadzał cię do szału, sprawi, że TWÓJ (przynajmniej do niedawna) dom zamieni się w śmietnik, w którym jedyne, co można znaleźć to telewizor a i to tylko podczas meczu piłki nożnej. A jednak, choć moment wybrał najgorszy z możliwych, choć zachowuje się dziwnie i wprowadza do Twojego życia chaos, będzie dla ciebie najwspanialszym mężczyzną na świecie a życie bez niego byłoby prawdziwą katorgą.

Tak  to właśnie działa. ideałów po prostu nie ma (a przynajmniej nie takich, jakich byśmy sobie życzyły) i trzeba się z tym pogodzić. Ale o czym ja mówię! Przecież właśnie w tym cały problem, że się z tym pogodziłyśmy i uznałyśmy, że jak nie ideał - to nikt.

Tyle że nasz bajkowy książę nie wie o tym, co uznałyśmy, a czego nie, dlatego i tak nas znajdzie. (Całe szczęście, że ma jeszcze tyle rozumu, bo gdyby czekał, aż my go zaczniemy szukać, dożyłby sędziwej starości i umarł w samotności). A jak juz nas znajdzie to będzie z nami. Tak po prostu. I wbrew pozorom dostaniemy faceta dokładnie takiego, jakiego sobie wymarzyłyśmy, tyle że w zupełnie inny sposób niż oczekiwałyśmy.

Mała dziewczynka marzy. I nastolatka też. I ta nieco starsza. I pewnego dnia ta ostatnia, mimo że do marzeń od lat się nie przyznaje, dostanie od niedoskonałego faceta śniadanie do łóżka, które będzie się składało z kanapki, na której ktoś napisze dżemem truskawkowym „kocham Cię” i właśnie wtedy zrozumie, że dziecinny sen o kopciuszku się spełnił.

I to będzie doskonałe…

 

N.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura