Mialem, tuz przed samym wyjazdem , nieprzyjemnosc obejrzenia blondynki z kropka. Cale szczescie,ze tylko ostatni akapit. Pani "wydobywcza" przesluchiwala kandydata na Prezydenta Warszawy, pana C. Bieleckiego.
Widocznie bylo zlecenie na utracenia rywala HGW juz na starcie.
Ostatnim gwozdziem, ktorym pani grabarz miala uszczelnic wieko trumny nad Bieleckim, byla kwestia "dopalaczy" ktora jak na zamowienie mendia rozbuchaly tak jakby dopalacze wprowadzil na rynek PiS i tow zeszlym tygodniu.
Na przygotowana zaczepke Monisi "w tym temacie" niespodziewany kandydat ( salon przygotowal na pozarcie pana Poncyliusza) odpowiedzial , ze i owszem bedzie to dziadostwo zwalczal , ale...
No i tu Moimisia pointe miala juz gotowa i wali jak na dopalczu w te mniej wiecej slowa" a wiec pan tak jak HGw bedzie obiecywal i nic nie zrobi". Moze to cytat niedokladny, ale odzwierciedla sens. Zmieszany Bielecki zdolal jeszcze zanim realizator wylaczyl dzwiek wymamrotac , ze toa insynuacja to lgarstwo ale co lemiongom pozostanie w lepetynach to wiadomo. Przychodzi facio taki jak laleczka Haneczka, to po co zmieniac?
Logicznie myslacy maja jednak zagwozdke w stylu co Monika miala na mysli.
1. Gronkiewiczowa to len co nic nie robi , a tylko obiecuje.
2. Bielecki zaczyna od obiecanek
3.Moze faktycznie czas bufetowa odeslac ,aby mogla otworzyc placowke na Narodowym przed Euro'12.
4.Wybory wyborami, ale po unii PO-SLD gronkowiec stolycy nie odpusci.
Tak czy inaczej takiego POlitruka na sluzbie jak Monia ze swieca szukac. Na dopalaczu czy nie nikt nie zdola doscignac jej intryg.
