To moja pierwsza żałość tego typu wylewana na łamach s24, i mam do tego oczywiście duży dystans, ale ponieważ inni mogą sobie płakać za swoimi notkami, to ja też.
RIP notka.
Autobusem linii 404 zabrano moje "Limeryki. Obrzydliwe". Wbrew nazwie, najbrzydsze wyrazy w nich użyte to "rzęsistek pochwowy" oraz "penisy z mosiądzu". Akurat pierwsze słowo w drugiej frazie jest często używane w salonowej dyskusji w kontekście pana posła Janusza Palikota.
Zainteresowanych limerykami Autorki, od której zgapiłam pomysł, odsyłam tu:
(póki jeszcze działa)
http://laenia.salon24.pl/
