Wreszcie cisza. Cisza.
Wokół nic, wokół spokój.
Na moment opuściłam tętniące życiem życie.
By usłyszeć uśpiony rytmem dnia korowód duszy i serca.
Szukam jutra. Jutro to błysk w oku.
Znam ludzi, którzy myśląc o przyszłości odliczają dni
skreślając je w kalendarzu.
Wyciągają ołówki albo kolorowe kredki,
Zaznaczają dni puste – w których nic się nie wydarzy – nazywając je wolnymi, nazywając siebie wolnymi.
Ja nie skreślam żadnych dni. Tylko marzę.
Znam ludzi, którzy mówiąc A szybko dochodzą do Ż.
Mówi się o nich „ludzie sukcesu”.
Ale czy znają każdą literę alfabetu? Czy wiedzą, że F to jednocześnie Fakt i Fikcja, czy mają mocny Fundament i czy płakali słysząc dźwięki mazurka fis-moll Fryderyka Chopina?
Ja tylko nasłuchuję i milczę. Bez pośpiechu.
Znam ludzi, którzy wiedzą jakby więcej. Co było, jest i będzie.
Za parę chwil i za miliony lat świetlnych.
Drogi wybierają proste albo kręte, widzą cel i idą do celu. Nie patrząc na nikogo. Pełnosprawni, choć ślepcy. Na pewno dotrą przede mną.
Ja myślę w innymi kierunku. I stawiam niepewne kroki.
Wreszcie cisza. Cisza.
Wokół nic, wokół spokój.
Na moment opuściłam tętniące życiem życie.
By usłyszeć zmęczony rytmem lat korowód duszy i serca.
Szukam jutra. Jutro to błysk w oku.