Dźwięk syren zatrzymał mnie w biegu
nieruchomo stałam za tłumem, który także jeszcze przed momentem pędził do przodu
gloria victis
nie musiałam nikomu patrzeć w oczy
odchyliłam głowę w prawo i nasłuchiwałam wycia zza grobu
a potem płaczu dzieci, których wrażliwe uszy nie były gotowe na wspomnienia
gloria victis
a potem apelu poległych i strzałów (w tył głowy)
gloria victis
Do wschodu słońca prowadził nas szlak powstańczej stolicy
ale tej nocy słuchałam przede wszystkim jednego głosu wykrwawiającego się pokolenia
on
współczesny powstaniec
gloria victis
ten, który próbuje się bronić jeszcze nie sięgając po broń
ten, który także przegra
gloria victis
Powstaniec nadszedł z północnego wschodu
i
– kiedy odchyliła głowę w lewo –
złożył na jej szyi pocałunek
i
– mimo, że to był tylko sen –
nie mogła o tym zapomnieć
tak jak nie powinna pamiętać
choć… może w czasach wojny obowiązuje inna pamięć
…