neomys fodiens neomys fodiens
225
BLOG

A co z wiewiórkami?

neomys fodiens neomys fodiens Polityka Obserwuj notkę 0

Pan poseł Krzysztof Bęgowski (obecnie znany pod przybranym nazwiskiem Anna Grodzka) ciężko się napracował(a) i napisał(a) projekt ustawy. Ustawy - tu zaskoczenia nie ma - o ustalaniu płci, na czym na pewno poseł Krzyszytof vel Anna świetnie się zna. Dla przypomnienia: u człowieka istnieje szereg cech płciowych, na podstawie których ową płeć u dziecka czy też dorosłego się ustala. Nie ma sensu ich tu teraz wymieniać, zainteresowanych odsyłam choćby do Wikipedii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Cechy_p%C5%82ciowe). Więc na jakiego grzyba ma być ta ustawa, skoro ludzie już od dawien dawna wiedzą, jak się określa płeć? Okazuje się, że - jak podaje Gazeta.pl - "Ruch Palikota kwestionuje określanie płci przy urodzeniu dziecka na podstawie dwóch kryteriów: wyglądu narządów płciowych niemowlęcia i badań genetycznych. Od płci metrykalnej ważniejsza miałaby być tzw. tożsamość płciowa - >>utrwalone, intensywnie doświadczane odczuwanie i przeżywanie własnej płciowości, które odpowiada lub nie płci metrykalnej<<". No i pięknie - winiarz z Biłgoraja ze swoją cyrkową bandą kwestionuje teraz podstawowe prawa przyrody. Bogatemu (i postępowemu) wolno! Ale ja mam dalej idące propozycje, bo takie małe kroczki to są dla frajerów, Krzysiu (Aniu) i Januszku! Proponuję pójść na całość, no i taki mały "coming out", jak to się w postępowych środowiskach mawia, przy okazji zrobię. No bo tak sobie myślę - czemu ograniczać się do płci jedynie!? Skoro to nie biologia ją determinuje, nie geny i nie narządy płciowe, to podobnie powinno być z przynależnością gatunkową danej jednostki! Swego czasu głośno było o człowieku-kocie, który pociął i wytatuował sobie twarz, żeby się do kocura (którym się czuł) upodobnić. I niestety traktowano go jak wariata! Chyba biedak nawet samobójstwo popełnił. Ja z kolei (tu ten "coming out") od lat doznaje utrwalonego już, intensywnie doświadczanego odczuwania i przeżywania własnej przynależności gatunkowej, które nie odpowiada przynależności metrykowej! Otóż czuję, ciężko mi to pisać, że jestem wiewiórką. Rude wąsiska, umiłowanie do orzechów laskowych, chęć pożenia jaj oraz piskląt i wdzierania się do budek lęgowych w warszawskich parkach to chyba wystarczające powody. W mojej ludzkiej skórze jest mi źle. Planowałem nawet transplantację pędzelków na końce uszu, ale się wtydziłem, a jak już zebrałem się na odwagę, to mnie lekarze gonili, od idiotów wyzywając! Do tej pory musiałem się z tym moim wewnętrzym rozerwaniem kryć. Musiałem bo uznawano mnie za wariata, odmieńca conajmniej. Ale nie! Dość już upokorzeń! To się zmieniło! Teraz jestem dumny. Z przyjemnością napiszę dla Ruchu Palikota projekt ustawy o ustalaniu przynależności gatunkowej. Ludzie-koty, ludzie-psy, ludzie-hipopotamy i ludzie-wiewiórki powinni mieć swoje prawa! Precz z biologiczno-anatomicznym zabobonem! Tożsamość płciowa i gatunkowa uber alles!

 

 


 

 

 

 

Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka