Newsweek Polska Newsweek Polska
545
BLOG

Precz z warszawskim kolonializmem

Newsweek Polska Newsweek Polska Polityka Obserwuj notkę 10

Ślązacy nie zamierzają odłączyć się od Polski, ale coraz głośniej domagają się autonomii. Udowodnili to w ostatnich wyborach samorządowych.

Przytulny pub Dody Nie Lubię w centrum Katowic. We wtorkowy wieczór, dwa dni po wyborach, czołowi aktywiści Ruchu Autonomii Śląska (RAŚ) urządzili tu małą imprezę. Mają co świętować. Od wyborczej niedzieli 21 listopada są czwartą siłą polityczną w regionie, w niektórych gminach dostali nawet 25 proc. głosów, po raz pierwszy w historii zdobyli trzy mandaty do Sejmiku Województwa Śląskiego. Głosy na RAŚ oddało około 122 tysięcy wyborców.

Przy piwie siedzi kilku młodych ludzi. Średnia wieku to około 30 lat. Luźne bluzy, wełniane marynarki, wojskowe kurtki. Bardziej przypominają studentów filozofii niż działaczy politycznych. Nikt nie mówi gwarą, rozmawiają czystą polszczyzną. Obalają stereotyp śląskiego aktywisty jako starszego, postawnego mężczyzny z wydatnym brzuszkiem, mówiącego z twardym akcentem.

W tej grupie najstarszy jest lider RAŚ, 39-letni Jerzy Gorzelik. Dziennikarze umawiający się z nim na wywiad są zwykle przekonani, że zobaczą wściekłego radykała. Spotykają jednak erudytę, który potrafi godzinami opowiadać o górnośląskiej historii i architekturze, najchętniej barokowej. – Łączy nas wspólny cel: nowe autonomiczne województwo śląskie. Wyobrażam sobie, że za 10 lat takie powstanie.

Region będzie całkowicie samorządny, a rządowi centralnemu pozostawimy tylko sprawy związane z obronnością i polityką zagraniczną – mówi z przekonaniem Gorzelik. I za chwilę spokojnie dodaje: – O secesji Śląska nie ma jednak mowy.

Rafał Geremek

>>>Czytaj cały artykuł na stronach Newsweek.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka