Atakując Stefana Niesiołowskiego za zeznania składane w śledztwie Jarosław Kaczyński przeciwstawił mu trzynastoletnie dziewczynki, które, torturowane przez gestapo, potrafiły znieść te tortury, wytrzymać i nie sypać.
Ta sprawa nie daje mi spokoju już trzeci dzień. Nie potrafię jej zrozumieć. Rodzi we mnie szereg pytań, na które nie potrafię odpowiedzieć. Liczyłem, że media, które zwykle komentują każde słowo i kazdy krok prezesa PiS wyjaśnią mi coś w tej kwestii. Niestety nie trafiłem w nich na żadną pomoc. Niektórzy z bywalców Salonu z pewnością wiedzą coś więcej, ale dziwnym zbiegiem okoliczności ograniczają sie do prostrych stwierdzeń, ze prezes PiSu przypomina o trych sprawach - jak widać jest to dla nich rzecz oczywista. Zwracam się więc do nich z gorącą prośbą, by przywrócili mi sen, dzieląc się ze mną swoją wiedzą.
Jak to możliwe, że nigdy nie słyszałem o takich historiach? Przecież to rzecz niezwykła, torturowana 13-latka. Gdyby takie rzeczy miały miejsce gdzieś na Zachodzie, to o tych dziewczynkach wiedziałby cały świat. Musiało to zatem mieć miejsce u nas. Dlaczego o tych straszliwych wydarzeniach nikt nic nie mówił do zeszłego tygodnia?
Oczywiście samo męczeństwo było wczasie okupacji sprawą naturalną. W czasie powstania ginęłli zapewne Zawiszacy zaangażowani w działania Harcerskiej Poczty Polowej, więc mogły być wśród nich jakieś trzynastolatnie dziewczynki. Ale to jednak zupełnie inna sprawa zginąć a inna wytrzymać tortury gestapo. Bo w czasie poswtania gestapo nie miało już nic do wydobywania - Powstańcy nie kryli się w konspiracyjnych mieszkaniach, tylko bronili barykad.
Kim były te dziewczynki?
