navigo navigo
522
BLOG

Z "Raportu o stanie wojennym" Marka Nowakowskiego

navigo navigo Kultura Obserwuj notkę 4

MAREK NOWAKOWSKI

RAPORT O STANIE WOJENNYM  [fragmenty]

Spotkanie w kawiarni 

 ....

"Niedawno bowiem w nowej odsłonie zobaczyłem tego artystę [...] W odsłonie bardzo pospolitej, wręcz lokajskiej, kompromitującej całą jego przeszłość. Otóż władza stanu wojennego, czyli, jak się utarło popularnie mówić, Wrona, nie znalazła swoich zwolenników pośród rzetelnych artystów, ludzi pióra, pędzla czy sceny. A na gwałt ich potrzebowała dla aprobaty swych posunięć, wprowadzanych przecież, jak powtarzała wielekroć, w interesie narodu. Poszukiwała więc takich rzeczników swoich racji intensywnie. Niestety, znalazła tylko odzew w gronie starych, wysłużonych fagasów, którzy każdą ekipę rządzącą w tym kraju wysławiali pod niebiosa zapluwając się i zaględzając z gorliwości. Opiewali oni każdy towar przez władców polecony.

[...]

Ozywiście plody ich talentu też były miernotą. Jestem przekonany, że jako twórcy prosperowali wyłącznie dzięki służbie. W sztucznym świecie pojęć łatwo przecież czynić z nikogo kogoś i odwrotnie. Władza miała ich zawsze na czarną godzinę. Telefon, skinienie palcem, tupnięcie nogą. Już przybiegali!  

[...]

Wstałem i zblizyłem się do jego stolika. Ukłoniłem się nisko.

- Pan A.? - zapytałem drzącym, cichym głosem. Minę przybrałem nieśmiałą. Ot, taki zwykły zjadacz chleba wobec zjawiska wyższego rzędu.

Spojrzał na mnie surowo. Spojrzeniem z wysokości. Zaraz lekki, łaskawy usmiech rozjaśnił jego oblicze. Połknął haczyk. Oczy mu rozbłysły. Zaczął grać. Artysta wobec anonimowego wielbiciela. Artysta parnasistowski, hermetyczny, a jednak ludzki, bezpośredni. Tym uśmiechem łaskawym wyrażał te błazeńskie treści. 

- Tak, to ja! - odparł dobitnie.

Teraz czekała mnie najtrudniejsza część zadania. Gwałtowna wolta. Zmiana stylistyki, czyli od miodu do piołunu. Zaczerpnąłem powietrza i ruszyłem ad rem.

- Więc jest pan marnym, śmierdzącym kolaborantem - zacząłem dobitnie. Równocześnie wyprostowałem się jak kat nad ofiarą [...] - Pragnę zakomunikowac również, że fakt pańskiej kolaboracji jest powszechnie znany w społeczeństwie i nawet ci, którzy dotychczas życzliwie traktowali pana wysiłki artystyczne, obecnie widzą już w panu jedynie marną,  reżymową gnidę! Żegnam! - zakończyłem energicznie. Wykonałem obrót przez ramię i miarowym krokiem przedefilowałem przez kawiarnię.

Trzeba ich tak gnoić i piętnowac bez pardonu. Wszędzie! W sklepie, na ulicy, przy kawie i wódce, nawet w publicznym sraczu! Niech nigdzie nie mają spokoju. To nie brak tolerancji. Po prostu lekcja dydaktyki.

[...]

Drukarzom

Zmienia mieszkania. NIeraz z trwogą wsłuchuje się w pukanie do drzwi. Gdzie schować stos pachnących świeżą farbą gazetek? A gdzie powielacz? Tajny drukarz.

Jutro, pojutrze może go dopadną. Zamkną w więzieniu. 

Inny przyjdzie na jego miejsce.

Głodu prawdy kłamstwo nie nasyci.

Potrzebni są ludziom.

Pomyśl o nich czasem!

 

Tragarze sumień

 W ustach mają pełno zdechłych słów. Te słowa rosną im i cuchną. Służą od lat. Krzywdę nazywają dobrodziejstwem. Noc dniem. A chmury pogodnym niebem.

Sumienie władców stało się ich ciężarem. Pracowicie dźwigają to brzemię.

Jeszcze nie obeschła krew na bruku, jeszcze nie dopchnięto więziennych wierzei, a oni już mówili, że wszystko idzie ku dobremu. Jeszcze słychać było strzały i jęki, a oni kładli dłoń na sercu i nazywali się głosem ludu, który zrozumiał surową konieczność historii.

[...]

 

 

navigo
O mnie navigo

homo viator Wszystkie moje teksy i zdjęcia są objęte prawem autorskim.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura