To mainstream-owe media od kilku lat zwalczające z uporem maniaka PIS i Kaczyńskich odpowiadają za to co się wydarzyło. Oczywiście nie tylko one, ale to media kształtują w Polsce debatę publiczną, to te media szczując i rozpętując nagonki wpływały na wyniki wyborów, potrafiły kreować politykę kadrową innych mediów i instytucji.
To mainstream-owe media od 5 lat trzymają parasol ochronny nad PO i jej politykami, co jest szczególnie widoczne w okresie rządów tej partii.
Czy znacie jakiś drugi taki kraj w Europie, w którym władza ma do dyspozycji praktycznie wszystkie główne media, gdzie dziennikarze ochoczo jej służą, usprawiedliwiają haniebne działania na każdym kroku, rozgrzeszają z afer, a gdy zajdzie potrzeba urządzają nagonki na wyznaczone osoby czy środowiska?
Czy znacie drugi taki kraj, w którym mainstream-owe media zamiast rozliczać rząd, urzędników, partię rządzącą - generalnie pilnować władzy, od rana do wieczora zajmują się opozycją albo tym co powiedział, pomyślał czy być może zamierzał pomyśleć lider opozycji?
Przecież każdy kto obserwuje mainstream-owe media widzi, że od dawna nie są one strażnikiem demokracji, nie są głosem społeczeństwa, ale zamieniły się w narzędzie służące do zwalczania obecnej opozycji.
Włączając jakkolwiek mainstream-ową stację radiową czy telewizyjną człowiek ma wrażenie, że od 5 lat rządzi PIS i Kaczyński, a PO to ciemiężona opozycyjna partia, którą w imię zasad demokracji muszą wspierać media.
Przeglądając archiwa największych portali można odnieść identyczne wrażenie.
Porównanie Ilości artykułów, sposobu ich pisania, epitetów i emocji jakimi są nacechowane, jeżeli chodzi o opozycyjny PIS, a rządzącą PO wypada kompromitująco dla dziennikarzy.
Tak dla przypomnienia PIS rządził ok. 1,5 roku, PO rządzi już 3 lata.
Opisując jakieś wypowiedzi polityków opozycji, dziennikarze praktycznie zawsze używają epitetów: "atakuje", "dzieli", "napada", ale gdy muszą poinformować o identycznych wypowiedziach liderów partii rządzącej znajdują inne określenia pisząc - "pyta", "ocenia", "krytykuje".
Do takiego absurdu doprowadziły mainstream-owe media.