niecny Roman niecny Roman
161
BLOG

Ostatnia taka sobota

niecny Roman niecny Roman Kultura Obserwuj notkę 13
Kupuje, rżnę, przyprawiam, pekluję, ciacham, odcedzam, mieszam – znaczy się GOTUJĘ. I tak już od trzech dni.

Dzisiaj wreszcie z przyjaciółmi świętuję wejście w atmosferę ziemską Fantastycznej Trójki. No więc ja z kuchni nie powinienem wychodzić, a tu jeszcze przyszły łóżeczka, łóżko dla mojej żonki, mebelki dla Fantastycznej Trójki no i te wszystkie inne rzeczy które musiałem kupić i które też musiały przyjść wczoraj a nie np. w poniedziałek:). Jednym słowem praca wre a z głośników sączą się doorsi z Bostonu (jeżeli sączeniem można nazwać kompletnie zaspawanego dżima napierdzielającego na 2/3 możliwości mojej jamaszki:)). Biedni sąsiedzi.

Będzie więc przepyszny bigosik, miła pieczeń z łopatki, słuszne porcje karczku pieczonego no i moja duma – przesympatyczna grochówka. Do tego sałatka gracka, żydowska i grosowa. Naturalnie straszliwie zimna wódeczka (dla wybrednych winko lub pifko) będzie tutaj niezbędnym katalizatorem (wiadomo żołądek nie wytrzyma takiego obciążenia – należy mu pomóc w trawieniu).

Jeżeli ktoś się do mnie chce wybrać to zdecydowanie powinien się pospieszyć!!! Jak ktoś nie przyjedzie to może też wypić z nami drunka wieczrkiem na odległość.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura