czy jam mam coś do powiedzenia?
czy potencjalnego czytelnika jestem w stanie czymś obdarować?
pewnie historia pokaże,
póki co, jedyne czym dysponuję to masa wątpliwości i upór w pozostawaniu świadkiem za wszelką cenę,
nawet gdyby rzeczywistość przyoblekła postać wymiocin sępa na gnijącym krabie, że zacytuję klasyka
nie jestem też jakimś mistrzem pióra, dziś nazywa się to dysleksją i mentalnym adhd w podstawówce zaś za moich czasów mówiło się o robakach w tyłku i śmierdzącym lenistwie,
nie potrafię tedy świetnie pisać i popełniam wiele błędów, podejmuję się jednak utworzyć tego bloga z powodu nieobecności pewnej opcji w dyskusjach które obserwuję
w zamierzeniu mam też wizję brulionu, w którym znajdą miejsce notki o charakterze złotych myśli i kawałki memuarowe
na koniec o co chodzi z tym przetrwaniem na bagnie?
zawodowo zajmuję się swamp artem, na co skazują mnie okoliczności, a ponieważ to właśnie daje mi zatrudnienie stąd przetrwanie