Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
1781
BLOG

Dziwne przypadki znikającej księgi

Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Polityka Obserwuj notkę 30

 

Dziwne przypadki znikającej księgi

czyli

jak Wywczas z Libickim nie dali się dorobić Macierewiczowi

 

 

Się porobiło.

Bukmacherzy na świecie przyjmują zakłady na tegorocznego Nobla literackiego. Podobno nawet na Olgę Tokarczuk można stawiać, choć podobno Nobla dostanie Japończyk Murakami. O Murakamim nikt w Polsce nie słyszał. Szkoda. Za to najpopularniejszym producentem literatury pięknej w naszym rozrywkowym kraju okazał się być nie kto inny, jak nasz wielostronnie utalentowany poseł Antoni Macierewicz. Jak się okazało – także wąsko wykwalifikowany specjalista od białych ksiąg.

Hokus-pokus...Smorokus!

A mogło być tak pięknie...Gdyby nie to, że czepialski bloger Wywczas uczepił się na dobre posła Macierewicza niczym przysłowiowy rzep psiego ogona. Bloger Wywczas od samego początku miał coś przeciw. Trudno zrozumieć dlaczego, bo gdyby choć raz popatrzył głęboko w jasne, błękitne oczy pana Posła, to z pewnością prysła by cała jego chorobliwa nieufność i złośliwe krytykanctwo. Tymczasem dotąd chyba nie spojrzał i stąd cały ambaras. Bloger Wywczas uczepił się posła Macierewicza na dobre na czwarty dzień po słynnej konferencji pana posła w dniu 10 sierpnia. Zbulwersowała go zbyt nachalna, jego zdaniem, autoreklama Posła. Pan poseł przedobrzył. Nadepnął gdzieś na odcisk blogera Wywczasa i nawet tego nie zauważył. Bloger Wywczas napisał wówczas znamienne słowa (zródło tutaj):

Ruszyła pare dni temu ostra promocja książki: " 28 dni po Smoleńsku" w telewizjach, poprzez konferencje Zespołu Smoleńskiemu, na której  jego szef pokazywal telewidzom jej okładkę, budował napięcie i opowiadal o rewelacjach  jakie  zawiera. Ten dwuletni owoc pracy sejmowego Zespołu powstał dzięki publicznym środkom, ponieważ sejmowy zespól pracuje za publiczne pieniądze. Także skuteczna reklama książki jest mozliwa tylko dzięki publicznej funkcji Macierewicza- to daje mu dobre przebicie do mediów. Prywatnej spółce ciężko byłoby zapłacic wielkie pieniądze za taką typową reklamę o tradycyjnej  nazwie : product placement 

Ruszyła takze kampania promocyjna w internecie. Dziś na blogu Martynki omawia sie książke i podaje link do jej prezentacji nagrany przez telewizję Sakiewicza Niezalezna TV .http://vod.gazetapolska.pl/2223-28-miesiecy-po-smolensku-dotychczasowe-ustalenia-cz-12

Macierewicz tam peroruje i opowiada jak zwykle, a na dole po ekranem widac napis : książka będzie  dostępna od 20 pażdiernika (chyba sierpnia, kolego?-przyp. JMW) w księgarni Gazety Polskiej. Zaiste...masę wysiłku wkłada poseł w promocję tej ksiązki- nic dziwnego, ma kosztowac aż 70 złotych - w prywatnej spółce Sakiewicza. Oczywiscie ten owoc pracy opłacanego za państwowe pieniądze Zespołu Smoleńskiego powinien ukazać sie na oficjalnych sejmowych stronach Zespołu, ale sie nie ukaże, bo to mogłoby obniżyć jej cenę i pogorszyć zupełnie prywatny zysk kilku osób.“

 

Blogera Wywczasa, jako poczciwego Sarmatę oburza, że wysiłek wydawniczy w postaci bogato i kolorowo ilustrowanej broszury oraz dwóch płyt DVD wydany pod egidą przewodniczącego Zespołu Parlamentarnego do Wiadomej Sprawy

a.) posiadać ma  cenę zaporową w wys. planowanych 70 zł ( w rezultacie było to przez chwilę zaledwie 65 zł) oraz

b.)na szczęście dla powagi instytucji  nie został wydany przez Sejm, a nawet ba! - nie jest dostępny dla obywateli III RP na sejmowym serwerze, lecz przez prywatne wydawnictwo „Rejtan“ (Sakiewicz & teść).

 

Bloger Wywczas, a za nim parlamentariusz Libicki uważają, że zarówno redaktor Sakiewicz, jak i jego teść zamierzają się w nieprawomyślny sposób niesłychanie wzbogacić.

Redaktor Sakiewicz zaczął się niezbornie tłumaczyć (tutaj) ujawniając tragiczny stan swego debetu. Także teść pogrążał się w śmieszności z każdym dalszym publicznym słowem. Przykro było czytać i słuchać. A wszystko przez napalonego obywatelsko  Wywczasa (albo przez zawsze napalonego obywatelsko senatora Libickiego)

 

Tymczasem dla każdego, kto ma jakie-takie pojęcie o wydawnictwach ( np. ja mam takowe) było jasne jak słońce, że na wspomnianym wydawnictwie wzbogacić się nie sposób.

I tu zarówno bloger Wywczas, jak i senator Libicki mylą się w sposób zawstydzający. Powinni obaj wysilić nieco mózgownice i zastanowić się, dlaczego cena w/wym. publikacji jest tak horrendalna (czytaj: zaporowa). Otóż właśnie dlatego, by NIKT tego NIE KUPIŁ!

Dzięki blogerowi Wywczasowi i jego mrówczej pracy kopisty wiemy już także, dlaczego nikt tego nie powinien kupić, a tym bardziej czytać. Bo czytać się tego bez szkody dla zdrowia po prostu nie da. Zostało ono opublikowane wyłącznie jako ALIBI dla „prac“ niesławnego Zespołu, o którym obyśmy jak najszybciej zapomnieli.

Zatem pan poseł Macierewicz (mam nadzieję, że w porozumieniu) z autorem redakcji tejże publikacji, panem Maciejem Gugulskim, oraz redaktorem Sakiewiczem chcieli

a.) nam lektury najwyraźniej oszczędzić.

b.) chcieli także oszczędzić wstydu i deprecjacji instytucji Sejmu RP i dlatego publikacja ta ukazała się nakładem spółki „Rejtan“, a nie nakładem Sejmu.

I chwała im za to!

Tu pytanie (retoryczne i mało ważne): kto zatem pokrył koszty tej publikacji, której sprzedano (blogerowi Wwczasowi) zaledwie jeden egzemplarz?

 

Tak więc ani redaktor Sakiewicz & Teść p. Ryszard Gitis , ani tym bardziej poseł Macierewicz nie zasłużyli sobie niczym na błoto podejrzeń, jakimi niesprawiedliwie obrzucił ich bloger Wywczas, a za nim sen. Libicki. Szczególnie pan poseł Antoni Macierewicz wkłada we wszystko, co od 45 lat robi „masę wysiłku“, nawet, gdy publicznie nazywa niewygodnych blogerów „ruskimi agentami“. Należy uszanować ten jego poselski wysiłek i wysłać go wreszcie na emeryturę. Moim zdaniem należy się wszystkim trzem panom medal (od kogo?) i list dziękczynny marszałek Kopacz za uratowanie Sejmu przed kompromitacją. Oprócz tego osobiście red. Sakiewiczowi życzę wielu wypadów do Juraty na kieliszek bezpłatnego wina. Należy mu się.

A dla tych, którzy doczytali do tego miejsca będzie bonus.

Uwaga, uwaga – oto dowód na to, jak nasi posłowie i zaangażowani patriotycznie redaktorzy biorą sobie do serca uwagi wyborców, nawet tak anonimowych i tak niesprawiedliwych, jak bloger Wywczas.

Otóż nie znajdziecie już na stronie GaPola reklamy rzeczonej publikacji, która do wczoraj wyglądała tak, jak to zdokumentował kilkadziesiąt godzin temu bloger Nocri, zobaczcie tutaj (nie umiem wstawic u siebie, moze ktoś da rade w komentach?)

 

http://nocri.salon24.pl/443649,prezes-musi-zniknac

Od wczoraj pod tym linkiem znajduje się reklama wyłącznie dwóch płyt DVD na których za jedyne 35 złotych (goły koszt produkcji i dystrybucji) otrzymacie zapis wysłuchań zaproszonych przed oblicze Antoniego Macierewicza w dziwny i nader subiektywny sposób dobranych tzw. „świadków“ tzw. „katastrofy smoleńskiej“ Prosze samemu sprawdzić i porównać- wystarczy kliknąć na ilustracje znajdującą się na końcu tekstu blogera Nocri.

Niestety, nie wiem, czy znalazł się na obu płytach także zapis pierwszej części wysłuchania ministra Sasina, która to część w dziwny sposób nagle wyparowała ze strony internetowej Zespołu? 

W takim wypadku wydatek 35 zł miałby sens, bo zapisów tych trudno szukać na oficjalnej stronie ZP, podczas gdy całą resztę można sobie bez trudu ściągnąć za darmo.

Wniosek? Obywatelsko wzmożony bloger Wywczas ma na swój poczciwy sposób rację. Tyle, że pewne racje ma także kierujący się właściwą tylko sobie racjonalnością poseł Macierewicz. A wzbogaciliśmy się na tym doświadczeniu chyba wszyscy, nieprawdaż?

 

Tylko nadal nie wiemy ani grama więcej w najważniejszej sprawie- GDZIE, KIEDY i JAK naprawdę zginęli nasi Delegaci. I czy wszyscy? Ale to akurat najmniej obchodzi wszystkie zaangażowane strony tej burzy w szklance wody. Nie chodzi bynajmniej o Prawdę, lecz o politykę. Dlatego burza ta ma przede wszystkim wbić nam do głowy po raz kolejny i ostateczny, że na brudnej łączce w Smoleńsku zginęło nagle i ewidentnie 96 osób. Ponjatno?!?

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze niemerytoryczne są usuwane. Autorzy komentarzy obraźliwych są blokowani.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka