Poseł Antoni Macierewicz dwa dni temu w Sejmie powiedział, że uszkodzenie skrzydła przez brzozę nie mogło być przyczyną wyłączenia głównego zasilania samolotu. Ponieważ samolot Tu 154 posiada niezależne awaryjne systemy zasilania i że żaden z podstawowych systemów zasilania tego samolotu nie przechodzi przez końcówkę skrzydła.
Macierewicz mówił także, że do katastrofy nie doszło wskutek uderzenia w ziemię lecz na wysokości 15-17 metrów. Bezpośrednią przyczyną katastrofy było wyłączenie na tej wysokości głównego zasilania samolotu.
Natomiast komisja Millera twierdzi, że przyczyną utraty głównego zasilania było uderzenie skrzydła w brzozę. Ktoś w takim razie mówi nieprawdę ?
Zamiast próby wyjaśnienia tego, słyszem inwektywy, ataki ad personam na Macierewicza.
Chyba jest ktoś w Polsce kto kompetentnie i rzeczowo wyjaśni : czy utrata części skrzydła może wyłączyć całe zasilanie w tego typu samolocie ?
Może panowie Machała, Sobieniowski, Skórzyński zamiast śmiać się i perfidnie manipulować, znajdą wyjaśnienie istotnych różnic pomiędzy Macierewiczem a Millerem. Odpowiedź na to pytanie może mieć poważny wpływ na wyjaśnienie katastrofy Smoleńskiej.