Wieńczysław Nieszczególny Wieńczysław Nieszczególny
33
BLOG

Jest szansa na ścięcie deficytu?

Wieńczysław Nieszczególny Wieńczysław Nieszczególny Gospodarka Obserwuj notkę 0

Moim zdaniem nie ma. Politycy będą kręcić, udawać, ale tak naprawdę nie odważą się zreformować systemu, bo taka decyzja oznacza dramatyczny spadek poparcia. A Polacy będą się z tego cieszyć, aż obudzą się z ręką w nocniku. Dopiero gdy państwo stanie na progu bankructwa, będzie poparcie dla liberalnych zmian w tym chorym systemie.

Dlaczego tak uważam? W sytuacji narastającego długu publicznego rząd ma dwa wyjścia: zmniejszyć wydatki albo zwiększyć dochody. Czytaj: zwiększyć podatki albo zmniejszyć świadczenia socjalne i szybciej prywatyzować. Jednak każda z tych opcji tak naprawdę skazuje rządzącą partię na polityczny niebyt. Obecnie w Sejmie nie ma ani jednej formacji politycznej zdolnej przeprowadzić konieczne reformy. 

Co do zwiększania podatków, to oczywistym jest, że każdy normalny człowiek będzie przeciw temu protestował. Jednak, jak pokazuje "Komunikat z badań" CBOS-u, za podatkiem progresywnym opowiada się 71% Polaków, przy wzroście o 4% od 2007 roku. Wywnioskowałem więc, że gdyby Sejm nałożył na bogatych jakiś dodatkowy podatek, to wręcz cieszyłby się większym poparciem.

Wyżej wymieniony raport CBOS-u zatrważa: 86% ankietowanych uważa, że "państwo powinno zapewnić obywatelom wysoki poziom świadczeń społecznych, takich jak opieka zdrowotna, szkolnictwo itp.". 70% badanych uważa, że "należy prywatyzować powoli i tylko niektóre przedsiębiorstwa państwowe". Szanuję ich wybór, ale jestem przekonany, że podobna część Polaków opowiada się za zmniejszeniem podatków. Coś za coś: nie może istnieć państwo opiekuńcze z niskimi podatkami, chyba że 'opiekuje się' obywatelami na kredyt. Jak np. Polska. Tylko że każdą pożyczkę trzeba prędzej czy później spłacić.

 Zdumiewa mnie również niewiedza rodaków na tematy ekonomiczne. Aż 71% twierdzi, że bezrobocie "jest zawsze zjawiskiem szkodliwym i należy je bezwzględnie zwalczać". Jestem gotów się zgodzić, że bezrobocie przewlekłe jest złe. Ale walka z nim to leczenie trucizny trucizną. Jedynym prawdziwym lekarstwem jest wolny rynek. Jeśli człowiek będzie przymierał głodem, to znajdzie jakieś zajęcie z którego przeżyje. Ale jeśli państwo będzie mu fundowało zasiłek, to on nie będzie miał motywacji do pracy.

Z tych badań wynika dość jednoznacznie, że ok. trzy czwarte wyborców opowiada się za etatyzmem, a jedna czwarta za liberalizmem gospodarczym. Dlatego nie rozumiem, dlaczego partie postulujące liberalizację osiągają mniej więcej 2%-owe wyniki w wyborach. Wynika z tego, że liberałowie nie chodzą na wybory albo dają się mamić wieloznacznej propagandzie PO. 

Żeby poprawić stan budżetu państwa, można zacząć od  niewielkich poświęceń: zlikwidowanie zasiłku dla bezrobotnych, 'prawa pracy', płacy minimalnej itd. Politycy najpierw płacą ludziom za to, że nie mają pracy, a potem dziwią się, że w kraju jest bezrobocie. Płaca minimalna w rzeczywistości 'minimalizuje' ilość miejsc pracy. Gdyby państwo nie regulowało dobrowolnych umów między pracownikiem a pracodawcą, to wolny rynek ustaliłby uczciwy kompromis między interesami obu grup. Jednak w sytuacji, gdy najwięcej do powiedzenia w tej sprawie mają związki zawodowe, nie dziwię się przedsiębiorcom, którzy uciekają z naszego kraju. 

Konkludując, czeka nas dekada mydlenia oczu. Po niej nastąpi trudna w oszacowaniu katastrofa ekonomiczna, która spowoduje nastanie albo lewicowych dyktatur (jak w latach międzywojennych) albo liberalnych rządów. Aby uniknąć krachu trzeba wprowadzić kapitalizm w neo-liberalnym rozumieniu i zrównoważyć budżet państwa. Najlepiej, wg pomysłu Stanisława Michalkiewicza, zapisać w Konstytucie zakaz uchwalania budżetu z deficytem. Dzięki temu Polska stanie się oazą inwestorów, którzy będą przenosić się z coraz bardziej socjalizującego Zachodu. Wreszcie spełniłyby się nasze sny o potędze opisane np. w książce George Friedmana "Następne 100 lat. Mocarstwo nad Wisłą".

Jestem mieszkańcem Krakowa, konkretnie Nowej Huty. Interesuję się ekonomią, polityką, sportem, kinematografią. Mam prawicowe, liberalne poglądy polityczne. Jestem kibicem Wisły Kraków.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka