Wieńczysław Nieszczególny Wieńczysław Nieszczególny
56
BLOG

Ratujmy Polskę!

Wieńczysław Nieszczególny Wieńczysław Nieszczególny Gospodarka Obserwuj notkę 2

 Jednym z największych zagrożeń dla naszego kraju w kilkudziesięcioletniej perspektywie będzie nadmierne zadłużenie. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest zdecydowany przerost(w tym roku o 50 mld złotych) wydatków od przychodów w budżecie państwa. Państwo opiekuńcze musi przestać niańczyć swoich obywateli, bo inaczej zbankrutuje. Jednak nie widać ani woli politycznej, ani woli Narodu, aby zreformować finanse publiczne. Zwiększenie podatków odpada w pierwszej kolejności, a likwidacja np. służby zdrowia nie leży w interesie większości obywateli, bo większość jest biedna. I dlatego ta sama większość od lat okrada bogatszych.

O ile jednak istnienie państwowych szpitali i szkół da się jakoś uzasadnić, o tyle przymusowe ubezpieczenia społeczne nikomu nie dają tak naprawdę korzyści, a jedynie urzędnicy przejadają nasze pieniądze i nas zadłużają. Przecież wysokość emerytury jest proporcjonalna do wysokości składek. Czyli ‘biedni’ wcale nie mają lepiej. Bo na tym tracą wszyscy.

Gdyby system był jednak rentowny, możnaby to przeżyć. Ale ZUS i KRUS są nierentowne, państwo dopłaca do nich grube miliardy, choć prywatne firmy jeszcze by zarobiły na tym biznesie. Bankructwo ZUS-u jest nieuniknione ( nastąpi w perspektywie 20-30 lat). Mechanizm ubezpieczeń emerytalnych to zwykła piramida finansowa, która coraz bardziej się spłaszcza, a niedługo utworzy prostokąt. Powodem takiej sytuacji jest coraz mniejsza liczba urodzeń i zwiększająca się średnia długość życia Polaków. Z tego drugiego oczywiście się cieszę, ale trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: Dlaczego mamy coraz mniej dzieci? Chyba nie zapomnieliśmy jak się je robi? Otóż odpowiedź paradoksalnie leży u źródła: w samym systemie. W średniowieczu ludzie mieli po 10 dzieci, które utrzymywały starych rodziców i opiekowały się nimi. Obecnie nie jest to potrzebne, bo zadowalamy się najwyżej jednym dzieckiem i  państwową emeryturą.

O kondycji ZUS-u najlepiej świadczą pomysły minister Fedak o zwiększeniu składek zusowskich kosztem Otwartych Funduszy Emerytalnych i podwyższenia wieku emerytalnego. Do z założenia samowystarczalnego systemu dokłada się z budżetu dziesiątki miliardów, a i tak musi się on zadłużać.

Ten system musi się zawalić! Jak nie za 10, to za 20 lat. Dlatego apeluję: agitujmy na rzecz zniesienia obowiązkowych ubezpieczeń społecznych! Jeśli ktoś będzie chciał się ubezpieczyć(podejrzewam, że większość ludzi), zrobi to w prywatnej firmie i nawet nieźle na tym wyjdzie. Ale nie zmuszajmy wszystkich do finansowania „Titanika”, który wkrótce zatonie. Zlikwidujmy ZUS, KRUS i przestańmy traktować samych siebie jak małe dzieci, które nie wiedzą, że trzeba oszczędzać na starość.

Jestem mieszkańcem Krakowa, konkretnie Nowej Huty. Interesuję się ekonomią, polityką, sportem, kinematografią. Mam prawicowe, liberalne poglądy polityczne. Jestem kibicem Wisły Kraków.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka