Niech będzie pochwalony! Działo się, oj działo.
Doszliśmy z żono do wniosku, że wszystkie wybory po 1989 cechuje ten sam problem: nadmiar list, na które można głosować. Wcześniej takiego kłopotu nie było, była jedna lista i na nio głosowaliśmy - oczywiście Kopacz z Kiszczakiem przy Okrągłym Stole to popsuli. Na szczęście w niedzielę Ksiądz Proboszcz sprawnie wytłumaczył nam, na któro listę głosować, więc jak przystało na niezależnie myślących ludzi posłuchaliśmy jak jeden mąż.
Po kościele cało grupo aktywu z Niezależnego Klubu Kibicowsko-Patriotycznego im. Pana Prezydenta Profesora ś.p. Tragicznie Poległego Lecha Kaczyńskiego do spraw walki z Unio, Rosjo, Niemcami, homopropagando, Tuskiem, ateizacjo, GW, TVN, gender, Cameronem, Owsiakiem i resortowymi dziećmi poszliśmy pilnować uczciwości wyborów. Przede wszystkim nie mogliśmy dopuścić do ich sfałszowania przez ruskiego serwa, o którym przeczytaliśmy w Gazecie Polskiej. Mieliśmy nieco wątpliwości, co to jest ruski serw, ale szwagier, któremu kuzyn odkodował po znajomości Polsat Sport, wutłumaczył, że serw to od tenisa - dlatego skontrolowaliśmy, czy żaden z członków komisji nie przyszedł zdradziecko w tenisówkach, ale nie przyszli. Kiedy głosować przyszedł doktór Skalski, to się go zapytaliśmy, czy żaden z nich nie ma łokcia tenisisty. Nie chciał nam nic powiedzieć, ale gdy porozmawiali z nim patriotyczni kibice, to napisał na kartce - mówić już za bardzo nie mógł - że nie mieli. W każdym razie pozostaliśmy na posterunkach aż zgłodnieliśmy, wypatrując, czy skądś nie pojawia się ruski serw.
Niestety potem ujawniła się cała nikczemność Kopacz - bo gdy po policzeniu głosów wywieszono protokół, to okazało się, że aż 20 głosów nie było na Prawo i Sprawiedliwość. Ponieważ nie jest możliwe, żeby w naszym Zakrystku, gdzie mieszkajo niezależnie myślący ludzie, a nie jakieś bezmózgie lemingi, ktoś świadomie nie głosował na Pana Premiera Prezesa Kaczyńskiego, fałszerstwo jest jedyno możliwo przyczyno. Musiał się ruski serw dostać do komisji po tym, jak poszliśmy na obiad. Dodatkowym problemem to, że nikt nie wiedział, jak taki ruski serw wygląda - w Gazecie Polskiej Codziennie na pewno były zdjęcia, ale reżim komoruskiego ze wsi musiał je ocenzurować i nie zobaczyliśmy.
Dlatego jasne jest, że złe nie śpi i mimo kolejnego triumfu Pana Premiera Prezesa Kaczyńskiego nad cywilizacjo śmierci i Kopacz musimy jeszcze bardziej zewrzeć szeregi i jeszcze bardziej popierać PiS w obliczu tak ewidentnego fałszerstwa.
