Już od dawna chodziły pogłoski o repolonizacji mediów, jednak miałem nadzieję, ze PiS nie zrobi tego na sposób wykupu PEKAO. Ten najdroższy i mało efektywny sposób przecież łatwo można by zrealizować przez akwizycję jakiegoś dobrego startup-u internetowego. Liczyłem na to i dlatego, że przecież się oficjalnie brzydzimy niemieckich pieniędzy!
Zauważyliście zapewne, że nawet nie nadmieniłem o papierowych gazetach, bo to jest obecnie tylko wspomnienie ich znaczenia. Tymczasem warto pamiętać, ze na przykład górnośląski Dziennik Zachodni został przez miejscową Solidarność sprzedany Passauerowi za równowartość jednorocznego zysku! Paluchy maczał w tym , jak zwykle w tamtych czasach, Wojciech Fibak i francuski Hersant. Jeżeli coś przesadzam, to spójrzcie na wpis w Wikipedii. Długo ewoluował, ale żeby dojść do takiej karkołomnej eliminacji pierwszych 15 lat złodziejskich przemian!!! Lepszej rekomendacji do prześledzenia tego okresu chyba nie ma...
No i mógłbym tak długo pomstować, gdyby nie wrzask zdradzieckiej opozycji. W efekcie znowu jestem zmuszony bronić tej decyzji Orlenu, który po zreanimowaniu trupa RSW RUCH, teraz podjął się za nasze pieniądze podłączyć pod państwową kroplówkę tzw. prasę lokalną... I tylko nie wiem, czy wcześniejsza wielomilionowa pomoc Agorze i jej zdychającej Gazecie Wyborczej nie była podyktowana chęcią jej uciszenia, no bo przecież chyba gazeta Szechtera nie jest następną do wykupu. Hę?
