Vokark Vokark
334
BLOG

Związki pozamałżeńskie.

Vokark Vokark Polityka Obserwuj notkę 2

W debacie o tzw. związkach partnerskich pojawia się kilka dziwnych argumentów, do ktorych chciałbym się odnieść.

cytaty pochodzą z tekstu Liberte:

http://industrial.salon24.pl/482936,sadurski-zwiazki-partnerskie-i-konstytucja

"o większości sejmowej zadecydowała prawie pięćdziesiątka konserwatywnych posłów PO, którzy przyjęli argumentację swojego lidera, ministra Jarosława Gowina, że decydująca jest niezgodność projektów z Konstytucją "

Jedno zdanie a ileż fałszu! Zawsze wydawało mi się że niespełna 50 głosów, to nie jest większość sejmowa. Bez głosów posłów PSL, bez głosów, PiS, bez głosów SP również tej większości by nie było. Oczywiście zrzucić winę należy jedynie na tych posłów, których można zastraszyc i sterroryzować. No i tak ich grillowanie trwa w najlepsze.

Podziwian wnikliwość Liberte, która dotarła do każdego z tych 46 posłów, zapytała o to co zdecydowało o takiej ich a nie innej postawie. Jeszcze bardziej zaskakuje mnie ta niesamowita zgodność, w końcu wiedzieli przecież, że to akurat argumenty Gowina do nich trafiły żadne inne.

Jarosław Gowin jest również liderem tychże posłów, ciekawe, bo np. redaktor Gursztyn twierdzi, że grupa głosująca za odrzuceniem projektów, jest bardzo zróżnicowana, niejednokrotnie wewnętrznie skonfliktowana i bardzo niejednolita.

 

Dalej zdaniem Liberte argument o niekonstytucyjności, jest tak ważki, że zamyka wszelką dalszą dyskusję, żeby w dalszej części tekstu stwierdzić iż..."Korekty(dokonane np. podczas prac w komisjach) te, zauważmy, dotyczyć mogą również hipotetycznych defektów o charakterze konstytucyjnym." No to jednak te niekonstytucyjne projekty mogłyby ich zdaniem być procedowane. Rozróżnieniem ma być moc i siła tych argumentów o niekonstytucyjności. Jest to niewątpiliwie bardzo ostre i wyraźne rozróżnienie...

 

Bardzo ciekawie prezentuje się ten argument:

(konstytucja)"nie mówi, że ustawodawca, opierając się na argumentach typowych dla legislacji a nie konstytucji, nie może uznać, że jakieś inne związki mogą korzystać z podobnego lub nawet równego statusu, co konstytucyjnie chronione małżeństwa"

Ciekawy zwłaszcza jest ta część o równym statusie. Wg. Liberte wprowadzić należy status związku posiadającego te same prawa i obowiązki(chyba, że tych miałoby być mniej) co małżeństwo pod nazwą związek partnerski. Nie łątwiej byłoby forsować zmianę nazwy małżeństwo na związek partnerski?

 

Dla osób heteroseksualnych nie byłoby zatem najmniejszej różnicy między małżeństwem a związkiem parnterskim. Ciagle jestesmy przekonywani ze te zwiazki partnerslkie są przede wszystkim dla setek tysięcy heteroseksualnych par, a dla homoseksualistow to jedynie jako dodatek. Jak jest naprawdę jasno wyraża ww. stanowisko.

 

Najpierw w swojej notce sami przyznają, że wg. konstytucji małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny, żeby później powołując się na przykład inwalidów odrzucić to jako jedyną formę związku. Otóż moim zdaniem konstytucja uznaje, za jedyny formalnie dopuszczalny związek małżeństwo, definiowane, jako związek kobiety i mężczyzny. Natomiast nie definiuje kim jest inwalida. Wskazuje jedynie, że z szerokiego pojęcia weteran i inwalida wojenny, Ci walczący o niedpodległość zasługują na szczególną ochronę.

Zwolennicy, nie kryjmy już się z tym specjalnie małżeństw dla gejów, nie widzą jak ich opisanie w prawie miałoby szkodzić małżeństwu. Wydaje się to oczywiste, że jeśli para heteroseksualna będzie miała do wyboru związek A- posiadający X praw i X obowiązków i B-posiadający X praw i dużo mniej obowiązków, wybierze ten drugi. Promując związki z tymi samymi prawami, a łatwiejsze w rozwiązaniu, nie nakładające takich obciążeń jak małżeństwo w sposób oczywisty promuje się je kosztem małżeństw. Jeśli do kogoś nie dociera bardziej łopatologicznie- dam Ci 10zł ale musisz dla mnie pracowac jeden dzień, albo dam Ci 10zł. Co wybierzesz?


Czy dawać zatem nie kryjąc się, że chodzi o heteryków prawa tylko gejom? Ostatecznie małżeństwo gejowskie nie szkodzi w teorii małżeństwu heteroseksualnemu. Nie szkodzi też adopcja dzieci, przez małżeństwa gejów. Nie szkodzi też 90% opór społeczeństwa jak twierdzą w GW. Nie szkodzi też próba zamknięcia ust krytykom homoseksualizmu w ogóle. 

Vokark
O mnie Vokark

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka