Z Ministerstwa Sprawiedliwości wyciekły plany zmian w więziennictwie. Znikną tzw cele miłości gdzie za dobre sprawowanie skazany mógł się spotkać z żoną, dziewczyną lub konkubiną i zaspokoić swoje seksualne żądze. Koniec miłego spędzania czasu za kratami... zamiast seksu praca.
...o ile się mogę zgodzić na planowane zwiększenie* wykorzystania więźniów w pracy na rzecz samorządów o tyle likwidacja intymnych pokoi jest co najmniej głupia. Szybko wrócą czasy mydła na podłodze pod prysznicem. Skazanym na długoletnie więzienie lub totalnie zdeformowanym społecznie i psychicznie bandytom ta reforma nie zaszkodzi. Im wsio ryba kogo ukłują żądłem miłości. Konkubina czy kamrat z celi jakie to ma dla niego znaczenie? ...ale alimenciarzy i młodych przystojnych złodziejaszków z marketów czekają ciężkie czasy przebieranek i seksu na żądanie pod celą.
...
* - specjalnie piszę zwiększenie bo informacje płynące z Ministerstwa tworzą wrażenie, że więźniowie w ogóle nie pracują. Pracują i to solidnie. Za 2014 rok wykonali za darmo pracę o wartości 3,6 miliona złotych. Praca nie jest karą w więzieniu. Praca to najczęściej nagroda i wielu więźniów chciałoby pracę podjąć. To właśnie dzięki pracy pobyt w więzieniu może być o wiele bardziej przyjemny niż bez niej. Niestety nie jest to łatwe, szczególnie gdy praca odbywać się ma po za zakładem karnym. Należy spełnić sporo warunków, a z racji tego, że jest to towar deficytowy mieć też trochę "znajomości".
PiS mimo, że wybory za nami i daleko przed nami nadal wali w przedwyborczą strunę grającą fałszywe tony miłe dla ucha minionków. Patrzcie państwo ledwo przyszli do władzy i biorą się za pasożytów więzieniach! Aplauz! Aplauz!
...pozory, pozory...