Cytowanie Zbigniewa Herberta przez Jarosława Kaczyńskiego jest niestosowne dla wdowy po poecie.
Natomiast nie przeszkadzało tej Pani cytowanie wiersza jej zmarłego męża przez posła Palikota. Nie wydała wtedy żadnego oświadczenia. Nie było newsów z tego przez cały dzień. Wtedy nie było mieszania Zbigmiewa Herberta do polityki.
Tylko do czego? Do świńskiego ryja? Do plastikowego penisa?