Szanujmy nasze pieniądze

 W gminie Skawina trwa budowa kanalizacji i można mieć do niej bardzo wiele uwag. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że generalizuje i deprecjonuje firmy, które są wyłonione w przetargach. Więc te „dobre” przepraszam. Pozwolę sobie ponarzekać na te kiepskie. Szanowny czytelniku mam okazje jeździć po gminie Skawina i to co dzieje się w Borku, Kopance, Polance czy Woli Radziszowskiej może mieszkańca doprowadzić do zawału. Zdemolowane ogródki, pozostawione śmieci, zapadające się tereny robót i wszechobecne błoto – no tak w końcu to roboty ziemne. Szczytem wszystkiego jest jednak sytuacja na drogach. Utrudnienia w ruchu drogowym to nic, problem polega na kwestii odbudowy dróg po zakończeniu inwestycji. W niektórych miejscach oczekiwanie trwa już kilka miesięcy mimo zakończenia robót kanalizacyjnych. Arogancja inwestora czyli ZWiK jest tak wielka, że mimo tego, że drogi zostały zniszczone właśnie podczas robót kanalizacyjnych odbudowa nawierzchni będzie tylko tam gdzie zakopano rurę. Są miejsca, gdzie ruch kołowy puszczono po chodnikach, demolując je wręcz doszczętnie. Czasami mam wrażenie, że nad wykonawcami kanalizacji nie ma żadnego nadzoru. Zgrozą są miejsca, gdzie drogi przekopano w szerz w kilku miejscach, w odstępach co kilka metrów. Wykonawca twierdzi, że położy nową nawierzchnię tylko na miejscu wykopu. Z drogami mieliśmy i mamy problem od lat. I mam wrażenie, że znowu nie wykorzystaliśmy szansy na ich odbudowę, niewłaściwie formułując przetargi lub specyfikację do funduszy unijnych. Za rok gmina zakończy okres rozliczania się z funduszem SPÓJNOŚCI i przystąpi do trwającej kilka lat odbudowy nawierzchni po kanalizacji, niestety zrobi to już na własny koszt. W Kopance na odcinku 400 metrów, kanalizacja idzie główną drogą, w miejscu gdzie Starostwo będzie budowało chodnik i kanalizację opadową. Kilkakrotnie apelowałem do władz, że skoro zdjęto nawierzchnię, wkopano rurę kanalizacyjną, można od razu wkopać kanalizację opadową. Nie – nie ma pieniędzy. Za tydzień lub dwa zostanie położona nowa nawierzchnia asfaltowa, za rok ktoś będzie ją zrywał by położyć kanalizację opadową. Tak u nas się szanuje pieniądze publiczne.