Miller, Leszek Miller, właśnie opublikował na Twiterze zdjęcie stada krów z podpisem: "Żarowo. Nieoczekiwane spotkanie." Szok, zaskoczenie: krowy zobaczył! Chyba w wielkopolskim Żarowie? Zamęt w głowie! Krowy, skąd tu, w Wielkopolsce, ba, w Polsce, krowy jakieś?
Bardzo zabawne. Były premier, który w czasie swoich rządów, wespół z PSL-em, doprowadził do wycięcia o połowę pogłowia bydła w Polsce, jest zdziwiony, że zobaczył na swej drodze jakieś stadko krów. Krowy, o Boże!
Widocznie koalicjant Piechociński, Janusz zresztą, skupiając się na sianiu defetyzmu, zataił przed nim, że statystyki wykazują ostatnio, niestety, wzrost pogłowia bydła, w tym krów, idący za większą, cóż zrobić, opłacalnością produkcji mleka i wołowiny... Sorry, za taki sarkazm!
https://twitter.com/LeszekMiller/status/1142444538281287681/photo/1
https://twitter.com/LeszekMiller