"Jeżeli pan dzisiaj ośmiela się łgać tutaj w ten sposób, to powtarzam - to jest hańba, która przejdzie do historii Polski i pan się zapisze w tej historii razem z tymi, którzy są na polskiej liście hańby"
Powyższe słowa Jarosława K. kierowane do Donalda T., choć być może w innej intencji, to są dla Donalda T. słowami największego uznania i zaszczytu jaki publicznie mógł Donald T. usłyszeć w parlamencie III RP na oczach całego świata. Wystarczy uzmysłowić sobie, że Donald T., dla którego polskość to nienormalność, realizuje patriotyzm polskojęzycznych niepolaków w III RP, która nie jest Polską. Po tej robocie, którą Donald T. wykonuje w III RP z Polską i Polakami, czekają go w przyszłości jeszcze większe słowa uznania, stanowiska w UE i apanaże niż np. Jerzego B. tego, od reform w III RP, (w tym emerytalnej) i unijnej laski marszałkowskiej).
Im większa wykrzyczana przez proPolaków, Polaków lub obconarodowych, polskojęzycznych tajniaków(ukrytych w opozycji popleczników obecnej władzy ), takim jak Donald T., Brosław K. i innym peowszczikom, hańba, tym dla nich większy zaszczyt w oczach superglobalistów z całego świata, łącznie z szefostwem Izraela, USA, UE, Merkozym i Władimirem P. i pozostałym. Trzeba to wreszcie zrozumieć i przestać wykrzykiwać hańbę, która jest dla nich zaszczytem, "miodem" na ich zszargane ciężką pracą rozwalaczy Polski, Europy, ludzkości, emocje.
Wypada tego zrozumienia oczekiwać od Jarosława K. Chyba, że Jarosław K. bierze udział w ustawce, a jego słowa o patriotyzmie, ojczyźnie, narodzie, państwie Polski są fałszywką, grą, lub jest gamoniem a nie wytrawnym politykiem. Wypada oczekiwać działania. Wypada działać inaczej. Należy odsiać polskie plewy od ziarna Polski. I to ziarno siać aby się rozrastało i tłumiło plewy III RP. Dlaczego Jarosła K. tego nie robi, a z swej "patriotycznej, narodowej, ojczyźnianiej, prawicowej partii Polski" oddala, po kolei, doświadczonych, ale i młodych gniewnych patriotów, którzy wierząc w jego frazeologię zaczynają działać dla dobra Polski, w imieniu Polski?
W tej sytuacji, z krzykiem na ustach "hańba" kładzie się głowę na pieńku dorzynających watahę Polski, ale także watahę Europy(w tym także Niemców i Rosjan, że o Białorusinach nie wspomnę). Wiadomo, że dożynanie zaczyna się od głowy, że dożynanie trwa. Zamach Smoleński, to nic innego jak odcięcie głowy "wataszce", Polska. Krzyczenie "hańba", ani w czasie przygotowań to tego czynu, ani po jego dokonaniu, nic nie pomoże.
Po obcięciu głowy następuje upuszczanie krwi Polski: służba zdrowia, oświata, emerytury, zadłużenie, znikający socjal, bezrobocie, wysokie ceny, ograniczanie kredytów, obniżanie zarobków, droga energia, drogie państwo, zanik demokracji, zawłaszczanie mediów, ogłupianie, indoktrynacja, cenzura, osłabianie armii, kryzys. Jednocześnie trwa rozdrapywanie, wcześniej podgryzanego, ciała Polski: przywłaszczanie ziemi, skarbów, fabryk, substancji mieszkaniowej, itd., itp. pod tytułem „prywatyzacja”.
Po upuszczeniu krwi i rozdrapaniu co cennieszych części ciała watahy, pozostanie do zagospodarowania ścierwo Polski. Z tym, niepolacy, nieeuropejczycy, nierosjanie, nie niemcy, nieamerykanie, itd., superglobaliści, po wcześniejszych doświadczeniach w dorzynaniu ludzkości i tych, obecnych widocznych tu, w III RP „haniebnych” sukcesach, które są nie hańbą a zbrodnią, nie będą mieli problemów. Nic po Polakach i Polsce nie pozostanie.
Donald T. może śmiać się Polakom w twarz, Polskę lekceważyć, Polski się nie bać. Bo cóż mogą Polacy i Polska bez głowy, bez ciała, bez krwi? Jej całym, organizmem, od dawna działają, powodują, kierują, rządzą, super globaliści, których rozkazy nader sumiennie i gorliwie wykonuje, polskojęzyczny super globalista, namiestnik, Donald T. On, wraz z swymi zwolennikami w rządzie i parlamencie zastępuje głowę tożsamości Polski, którą Polski naród stracił ostatecznie,(czy nieodwracalnie?) w czasie rządów Donalda T.. Polska, z obcą, super globalistyczną a nie narodową głową to już nie Polska, to prowincja superglobalnego, światowego państwa, i jego władzy. Władzy, której cel jest jasny: zlikwidować tożsamość Polski, a wraz z tożsamością Polski, Polaków. Ale nie tylko Polski. Wszystkich narodów, wszystkich prawych ludzi w Europie, w świecie(nie wyłączając Chin). Pozostać mają i pozostaną, jeśli tak dalej pójdzie,jedynie, jedyni, "wybrani" lewi Lewici, a prawa ludzkość pójdzie w niepamięć, w niebyt.
Donald T. zapisując się dzisiaj „na polskiej liście hańby”, zapisuje się w przyszłości w której już, Polski i Polaków nie będzie, jako wielki patriota, czynownik super golobalistów. I w przyszłości, całkiem niedalekiej, może pokolenie, może dwa, wszystkie dzieci na całym świecie, np w Jidisz, uczyć się będą o Donaldzie T. jako wielkim bohaterze i jednym z twórców europejskiego superglobalizmu, który dokonał wielkiego przełomu w osiągnięciu rządów ogólnoświatowej jedności Lewitów, pokonując zacofaną, głupią, prawą, ciemną, niesforną sfołocz – polaków – tubylców – ludzi: zdobył nad nimi władzę, a następnie w krótkim czasie unicestwił: „po to dzieci kochane, abyście wy, mogły dzisiaj uczyć się i to święto obcięcia głowy polskiej, ludzkiej hydrze, świętować . Przełomową datą tego sukcesu, jak zapewne wiecie, jest 10 -04 – 2010."
To jest marzenie i cel które realizują, przez wieki, jak dotąd z powodzeniem, a nawet z sukcesem, superglobaliści, lewici. Cel, w odniesieniu do Polski, bardzo bliski ziszczenia. Cel piękny, wzniosły, wspaniały z punktu widzenia superglobalistów, Lewitów. Czy wykrzyczane w tej sytuacji słowa " hańba", za którymi nie idą żadne zorganizowane działania, mogą ich powstrzymać na drodze to tego celu? Nie łudźmy się.
Czy przywódca polityczny, który krzyczy i przegrywa wraz z swoją partią, kilka razy walkę o władzę, i nadal stoi na czele i krzyczy "hańba", może coś pomóc? Może przerwać tę złą passę dla Polski? Czy jest wiarygodny? Czy w nim powinni Polacy pokładać swe nadzieje na przyszłość?
