Nie podobało mi się to co zrobił " cywilizowany" Amerykański aktor w Indiach an scenie z bollywoodzką aktorką.
Ani to sympatyczne. Ani kulturalne. Ani szarmanckie. Dziewczyna była niemile zaskoczona ( widać było ) i chciała od łap wielce utalentowanego aktora jakoś się wywzolić, ale nie udało się. Dobrze,że nie zrobiła z tego afery bo wydaje się być kobietą na poziomie w przeciwieństwie do pana z filmu Pretty Woman.
Większość żąda by emigranci i turyści z innych kręgów kulturowych szanowali nasze zwyczaje kiedy przyjeżdzają do nas, ale jak biały człowiek jedzie w ich strony to myśli, że jemu wszystko wolno. Niesie kaganiec oświaty, jest przedstawicielem lepszej kultury i to co robi to " światowy standard " i najwyższa forma cywilizacji.
Patrzy na ludność miejską z pozycji znawcy i władcy. Gardzi tamtejszą tradycją, zwyczajami i robi wielkie oczy kiedy widzi, że ci ludzie nie potrzebują jego standardów bo sami mają swoje. Nie potrzebują jego norm prawnych bo jest im dobrze,że swoimi. Nie muszą czytać literatury zachodu bo czytają inne książki i wcale nie oznacza to,że są zacofani. Nie kupują koszulki z napisem " I "serduszko"NY tylko chodzą w stroju tradycjnym i są z niego dumni. Nie ma u nich w mieście McDonaldsa, ale nie uważają ,że cośwyjątkowego ich ominęło. Nie piją alkoholu bo wolą napić się napoju z trzciny cukrowej i nie dadzą sobie wmówić, że Ty jesteś lepszy. Otóz oni uważają,że Ty jesteś biednym i zagubionym człowiekiem.
Trochę w tym racji bo wszyscy w tej części świata jesteśmy tacy sami. Nieważne gdzie się obudzimy. W Warszawie, Nowym Jorky czy Rzymie. Zawsze będzie MacDonald, ta sama knajpa z tym samym piwem, ta sama moda na ulicach, te same książki, sztuki , budynki( szkalne dziwadła ), centra handlowe (cholerne sieci ), te same wartości, to same relacje damsko-męskie, ta sama muzyka, te same problemy.
Oni są naszym lustrzanym odbiciem. Są tacy sami inaczej.
Kiedyś znajoma Muzułmanka zakryta od stóp do głów powiedziała mi, że jest jej mi żal. A ja na to: niby dlaczego? Ona: bo jesteś zagubiona w tej swojej cywilizacji. Nie masz do czego wrócić, czerpać wzorców, nie masz tożsamości.
Miałam wtedy 22 lata i wtedy zrozumiałam ( wiem, że późno ), że ona robi to samo co biały człowiek patrząc na kogoś stamtąd.
