Nieśmiertelny Bronisław Komorowski został zaprzysiężony na Prezydenta Polski Ludowej. Wraz z Jego ingresem do Budy Ruskiej ożywają najlepsze tradycje naszej ludowej ojczyzny.
Po pierwsze, akcja "Powieś sobie prezydenta", której hasło pierwszy rzucił Radosław Sikorski (postulując wszakże jedynie wieszanie w urzędach), spotkała się z niespodziewanie żywiołowym odzewem społeczeństwa. Jedni na wyścigi wieszają Nieśmiertelnego Prezydenta Polski Ludowej na ścianach, bardziej gorliwi szukają w swym otoczeniu odpowiednio mocnych konarów. Jeszcze inni rzucili się z rozpędu do wieszania Płemieła Donalda Tuska i Marszałka Sejmu Grzegorza "Grzesia" Schetyny, pragnąć już zawsze w domowym zaciszu móc podziwiać w cichym zachwycie twarze ludzi rządzących naszą ludową Ojczyzną.
Po drugie, zaprzyjaźniony portal internetowy onet.pl już zamieścił quiz "Co wiesz o Bronisławie Komorowskim?". Uczestnicy zabawy mogą w nim odpowiedzieć na pytania takie, jak np. ile procent głosów zdobył Bronisław Komorowski w prawyborach w Partii, jak ma na imię jego wnuk, jacy artyści poparli Go w trakcie kampanii wyborczej, czy jaka była pierwsza praca Nieśmiertelnego Prezydenta (dla ułatwienia dodam, że nie chodzi o pracę w fabryce zapałek). Już wkrótce możemy spodziewać się licznych publikacji, jak albumy ze specjalnie wybranymi, najlepszymi zdjęciami Pary Prezydenckiej, biografie Bronisława Komorowskiego, Jego wspomnienia z czasów internowania przez kaczystowskich zbrodniarzy reżim komunistyczny, śpiewniki z ulubionymi piosenkami Prezydenta, czy poradniki kucharskie "Gotujemy z Anną Komorowską".
Jednak przed nowym Prezydentem Polski Ludowej stoją nie lada wyzwania. Po pierwsze, musi uporać się z prowokującym i drażniącym wzok każdego uczciwego POlaka kaczystowskim krzyżem, ustawionym pod Budą Ruską przez bezmózgich fanatyków - popleczników Demonicznego Prezesa. Po drugie, musi raz na zawsze zniszczyć krążące nad Polską Ludową widmo Lecha Kaczyńskiego. Tu oddajmy na chwilę głos komentatorowi onet.pl, skrywającego się pod pseudonimem rysiohenryk:
To, co przez 10 lat zrobił Prezydent Aleksander Kwaśniewski, zniszczył w bardzo krótkim czasie prezydent Lech Kaczyński. Podzielił naród i przy okazji obnażył najgorsze polskie wady: warcholstwo, pieniactwo, kłótliwość, kompleksy i zaściankowość. Szkoda, że zginął, bo żywy Kaczyński nie był już tak groźny dla Polski jak martwy. Zapewne nie załapałby się na drugą kadencję, a tak zza wawelskiego grobu rządzi warszawską ulicą.
Jednak cóż to za wyzwanie dla Nieśmiertelnego Prezydenta! Zabijał już głuszce, jelenie, dziki, wilki, niedźwiedzie - nie ostoi się Mu jedna kaczka! W imię pluralizmu i demokracji - naprzód, w lepsze jutro, ku świetlanej przyszłości! Bronek - Sztandar Milionów!