Observatory Observatory
55
BLOG

Oportunizm kibica

Observatory Observatory Rozmaitości Obserwuj notkę 32

Zauważyłem, że większość z Was w meczu Irlandia - Francja kibicowała tym słabszym, mniejszym, biedniejszym, mniej znanym. Strasznie oburzyła Was decyzja sędziego. To zrozumiałe. Wszyscy chcieli byśmy, aby o losach awansu danej drużyny decydowały umiejętności piłkarskie, a do tych z pewnością nie zaliczają się: stronniczy sędzia, oszustwa itd.

Zastanówcie się jednak przez chwilę -wszyscy- gdyby Polska była na miejscu Francji i dajmy na to Rasiak podawał by ręką do Wichniarka, a ten strzelił by bramkę. Też chcieli byście zrzec się awansu na rzecz sprawiedliwości? Też reprezentacja Polski przestała by się dla Was liczyć i piłkarze, którzy bądź co bądź uczciwie, czy nie, ale awans wywalczyli?

Wielu oportunistów zaraz krzyknie: „TAK! UCZCIWOŚĆ NAJWAŻNIEJSZA”, tylko wśród tych „krzykacz” będą i Ci, którzy Howardowi Webbowi życzyli nie najlepiej po kontrowersyjnym karnym w ostatnich minutach meczu z Austrią. Ilu wtedy z Was o wielcy, sprawiedliwi, SZLACHETNI kibice domagało się, by na pierwszym miejscu nie uznać bramki Polaków?, która jak pokazały powtórki padła ze spalonego. Polacy jednak cieszyli się z tej bramki, sędzia popełnił błąd, który dawał nam szanse awansu. Raptem po tej bramce nasi dostali wiatr w żagle i tak „bujali się” z tym nie zasłużonym wynikiem do dziewięćdziesiątej minuty. Nagle kolejny klops Howarda i konsternacja przed telewizorami milionów Polaków. Wszyscy zadają sobie pytanie „Jak on mógł podyktować karnego za coś takiego?”. Ilu z Was drodzy państwo zapytało przy pierwszej bramce: „Jak mógł uznać tę bramkę, przecież tam był spalony?”? Pewnie niewielu i pewnie mniej niż osób, które teraz naskakują na Henriego.

To nie jest topic do dyskusji, to są fakty. Ujmujemy się za pokrzywdzonymi, bo nam szkoda, że „jak zwykle oszukali słabszego” tylko, jeśli to my byśmy oszukiwali powieka by nie drgnęła. Tak, tak, łatwo oceniać z boku i domagać się zasad fair play, ale gdy chodzi o nas liczy się tylko wynik. Henry w przeciwieństwie do Was zachował się uczciwie, szczerze wyznał: „była ręka, ale grałem do gwizdka sędziego”. Czy nie tego oczekiwali byśmy od Jelenia, Lewandowskiego, czy kogokolwiek, gdyby znalazł się w podobnej sytuacji? Nazwalibyśmy to doświadczeniem, wyrachowaniem, dojrzałością, jakkolwiek, ale na pewno nie mieli byśmy o to pretensji.

 

Pozytyw z tego całego zamieszania wokół meczu barażowego jest jeden – wznowienie dyskusji o wykorzystywaniu powtórek telewizyjnych w kontrowersyjnych sytuacjach. Oglądamy przecież na co dzień mecze w TV, na stadionach. Czy znacie Państwo tydzień bez pomyłki sędziego? Ekstraklasa – w każdej kolejce dwa mecze, czasem trzy wypaczone przez sędziów. Jak mają dobry dzień to może „ustawią” tylko jeden wynik. Premiership – piłka plażowa pokonała Liverpool – może gdyby ktoś zobaczył powtórkę, mecz zakończył by się sprawiedliwym werdyktem?

Mam nadzieję, że Irlandia narobi tyle szumu, że w końcu zostaną podjęte decyzje zmuszające sędziów do gwizdania tego co trzeba, a nie tego co się podoba.

A od Francuzów, Henrego się odczepcie, bo Polacy nie są lepsi.

Observatory
O mnie Observatory

Sedulous Jestem oporny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości