Przyznaję się bez bicia. Troszkę opuściłem się ostatnio w pisaniu, ale nie wynika to ze złej woli a zwykłego braku czasu.
Obiecałem napisać co nieco o spotkaniu partyjnym frkacji, którą reprezentuję w komisji wyborczej, ale:
1) jeszcze nie ochłonąłem, a minął już prawie tydzień,
2) trwa cisza wyborcza, więc daruję sobie (anty)propagandę.
Napiszę za to o "arcyciekawym" szkoleniu członków komisji wyborczych, w którym wziąłem udział kilka dni temu. Odbyło się ono w jednej ze szkół podstawowych. Zgromadzono nas w dużej salce z projektorem. Tak jest - multimedia :)
Całość trwała mniej więcej godzinę. W tym czasie zapoznano nas z obowiązkowym wyposażeniem lokalu wyborczego, czasem głosowania, obsługą różnych formularzy, obiegiem głosów w systemie komputerowym. Szkoda, że nie przygotowano chociaż kilkunastu próbek formularzy. Zawsze lepiej jest coś dotknąć i zobaczyć na żywca. Poza tym omówiono jakie dokumenty mogą posłużyć do wylegitymowania wyborcy oraz jak to wygląda w przypadku pełnomocnika. Są to bodaj pierwsze wybory, w których np. osoby niepełnosprawne mogą oddać głos za pośrednictwem wyznaczonej osoby. No i oczywiście ważność głosu. I może na ten temat nieco szerzej.
Aby głos był ważny należy postawić znaczek X obok nazwiska TYLKO jednego kandydata. Nie może to być żaden inny znak, ptaszek, zakreślenie, kółko, kropka, zamalowanie kwadracika, itp. Znaczek X należy rozumieć szerzej jako dwie kreski przecinające się wewnątrz pola obok nazwiska kandydata. Ważny jest głos oddany na karcie porysowanej (np. z tekstem kocham Cię Waldku, z serduszkami, itp pod warunkiem że dzieła sztuki nie nachodzą na żadną kratkę), zabrudzonej ketchupem (choć wyborca nie powinien przynośić hotdoga do lokalu wyborczego), zgniecionej. Dopóki znaczek X jest przy jednym nazwisku a pozostałe pola są puste głos jest ważny.
Głos jest nieważny jeśli użyjemy innego znaku niż X, czyli np. popularnego w spotach wyborczych ptaszka (V). To samo gdy postawimy znaczek X lub inne znaki w więcej niż jednej kratce (np. postawimy znaczek X przy nazwisku A i ptaszka V przy nazwiku B, taka karta-głos jest nieważna). Jeśli oddamy go na karcie źle wydrukowanej (np. zła data wyborów), nieostemplowanej pieczęcią komisji wyborczej głos jest nieważny. Jeśli wrzucimy do urny podartą kartę będzie ona nieważna.
To by były chyba te najważniejsze przypadki.
Każdemu wyborcy można wydać tylko i wyłącznie jedną kartę do głosowania. Nie ma żadnych okoliczności (pomyliłem się, ktoś mi zabrał kartę, itp) aby wydać kolejną.
Swoją drogą całkiem sporo młodych ludzi w tych komisjach, zwłaszcza przedstawicielek płci pięknej :) Niestety w mojej komisji takich brakuje. Jak zwykle mam pecha... :(
