Obserwator Lubelski Obserwator Lubelski
128
BLOG

Jesienny deszcz głupoty

Obserwator Lubelski Obserwator Lubelski Polityka Obserwuj notkę 15

Polskie życie publiczne zaczyna powoli przypominać końcówki programów Szymona Majewskiego. Odnoszę coraz większe wrażenie, że znany satyryk zostanie niedługo bez pracy, bo życie przerośnie jego pomysły. Przyszła jesień i razem z wyjątkowo wczesnymi słotami zaczął na nas padać deszcz głupoty. W Gdańsku momentami była nawet ulewa z piorunami. Niestety, zapewne nie ostatnia. 

***

Zjazd "Solidarności" został pomyślany jako akademia ku czci ruchu, który skruszył tyranię trzymającą w objęciach pół świata. Impreza szybko jednak zamieniła się w bazar, na którym każdy próbował sprzedać swoje i nie swoje zasługi, z reguły im mniejsze, tym drożej. Postronni widzowie się śmiali, choć powinni raczej płakać, że oto Polacy niszczą swój największy i najpiekniejszy mit narodowy, rozdzierając  w imię politycznych interesów i rzucając w błoto sztandar, który jest właśnością całego społeczeństwa. W obliczu tego sztandaru, w obliczu wyhaftowanej na nim Najświętszej Panienki (która podobno jest dla większości naszych postsolidarnościowych polityków i solidarnościowych związkowców największą świętością) opowiadano bzdury, gwizdano i obrażano się na siebie. 

Widzieliśmy prezesa Kaczyńskiego, który nagle odkrył, że "S" to tak naprawdę dzieło jego brata, który przyjechał do Stoczni i skierował Wałęsę i resztę robotników na właściwą drogę, z której próbowali ich zepchnąć Mazowiecki i Geremek. Kilka dni później sekundowano mu w programie "Warto rozmawiać", z którego mogliśmy się dowiedzieć, że jedyną osobą godną miana przyjaciółki robotników jest prof. Staniszkis, bo ją robotnicy zaprosili, a inni doradcy inteligenccy sami się wepchali, chociaż nikt ich nie prosił. Widzieliśmy Henrykę Krzywonos, która przypomniała Prezesowi, że oprócz jego brata w Stoczni było jeszcze przynajmniej kilka innych osób godnych hołdu, i została za to wygwizdana i opluta. Widzieliśmy pp. Guzikiewicza i Borusewicza, którzy omal nie pobili się w obecności kamer telewizyjnych (jednoczesnie deklarując, że oto właśnie się ze sobą pogodzili!). Widzieliśmy też przedstawicieli strony antykaczystowskiej, którzy na bzdury o mesjańskiej roli Lecha Kaczyńskiego odpowiadali bzdurami o tym, jakoby Bracia w ogóle w działaniach opozycji demokratycznej nie uczestniczyli, w Stoczni nie byli (kłamstwo - jeden był, drugi co prawda nie był, ale był osobą wspomagającą strajk i nawet został za to aresztowany) i "jak szczury wypłynęli w roku 1989".

Całe obchody pozostawiły po sobie jak najgorsze wrażenie, niesmak i gorycz. Nie wiem, jak po czymś takim młode pokolenie ma uwierzyć, że pierwsza "Solidarność" była jedną z najpiękniejszych rzeczy, jaka się ich krajowi w historii przydarzyła? Jak mamy uczyć dzieci i młodzież szacunku i dumy z tego ruchu, jeśli jego dawni bohaterowie zachowują się jak idioci? Fakt, w niszczeniu mitów narodowych jestesmy mistrzami. Mit "S" właśnie z zapamiętaniem likwidujemy, mit smoleński znikł, zanim jeszcze powstał, utopiony w morzu pomyj wylewanych przez obie strony konfliktu wokół krzyża przed Pałacem.

***

Prezes Kaczyński udzielił wywiadu serwisowi Blogpress. Usłyszeliśmy to, co zwykle: że nasz rząd i prokuratorzy wysługuja się Rosjanom, że Rosjanie mają interes w ukryciu prawdziwych przyczyn katastrofy, że wreszcie ktoś miał interes w tym, żeby samolot spadł, bo przecież normalny, sprawny samolot po kolizji z drzewami leci spokojnie dalej, co najwyżej z uszkodzonym skrzydłem. Mamy więc w Polsce wybitnego specjalistę do spraw techniki lotniczej, szkoda tylko, że prezes jakoś nie wykazywał takich uzdolnień wczesniej i nie został inżynierem awiacji.

O ile należy mieć do posła Palikota wiele pretensji o styl i treść jego wypowiedzi, o tyle w jednej rzeczy należy się z nim zgodzić: Jarosław Kaczyński powinien odpocząć od polityki. Dla dobra swojego i swojej partii. Nic tak nie osłabia pozycji PiS-u, jak nieprzemyślane i radykalne wypowiedzi jego przywódcy, naznaczone piętnem smoleńskiej traumy. Ogarnięty żałobną obsesją prezes, hodujący w sobie pewność co do spiskowej wersji przyczyn katastrofy, podporządkowujący całą strategię politycznych działań jednemu celowi, przekonaniu wszystkich, ze tylko ta wersja jest prawdziwa, a wersje inne to "tusko-ruskie" kłamstwa - taki człowiek na czele Prawa i Sprawiedliwości może jedynie zepchnąć tę partię w nicość, w niszę, do której zaglądać bedą jedynie wyznawcy wodza i jego teorii. Niestety, obawiam się, że oprócz przywiązania do wersji zamachu na brata, Jarosław Kaczyński cechuje się także przekonaniem o własnej nieomylności - stąd szybciutka decyzja o ukaraniu posła Migalskiego za jego przenikliwą i mądrą krytykę działań kierownictwa partii. PiS w takim wydaniu, z takim przywództwem, będzie słabł, a słaby PiS to albo nieograniczona władza Platformy, albo stopniowy wzrost notowań SLD w nowym, socjalno-antyklerykalnym wydaniu. Lepsza taka opozycja, niz zadna, ale mimo wszystko dobrowolne oddawanie przez postsolidarnościowców pola postkomunistom budzi mój opór. Tam wciąż krąży zbyt wiele upiorów z przeszłości.

Nie mam do p. Kaczyńskiego pretensji o jego emocjonalne reakcje i próby zracjonalizowania tragedii smoleńskiej, która dla niego jest przecież przede wszystkim ogromnym prywatnym dramatem. Mam pretensje, że w stanie takiego rozedrgania emocjonalnego Kaczyński próbuje prowadzić politykę. Nie da się być dobrym przywódcą w demokratycznej rzeczywistości, jeśli się nie potrafi oddzielić spraw prywatnych od publicznych. Bracia nie potrafili tego jeszcze za życia śp. Prezydenta, obecnie zaś u żyjącego bliźniaka przeszło to w stan patologiczny. Panie Prezesie, niech pan najpierw wypłacze łzy, przejdzie we właściwym czasie wszystkie etapy żałoby, uspokoi emocje, tak jak to musi robić każdy, kto stracił bliskich nagle i bezsensownie. Inaczej nic z tego nie będzie. 

Tylko kto mógłby skutecznie zastapić Prezesa bez ryzyka rozpadu ugrupowania? Nawet poseł Migalski nikogo takiego nie widzi...

***

Jakby mało było ostatnio u nas idiotyzmów, rzecznik rządu Paweł Graś uznał za stosowne zażartować sobie publicznie z katastrofy smoleńskiej, mówiąc, że pewnie ktoś nadpiłował skrzydło tupolewa, i dlatego złamała je pierwsza napotkana brzoza. Oczywiste w takiej sytuacji pretensje polityków PiS-u pozwolił sobie skomentować sam premier i... wypowiedział zdanie w kontekście słów Grasia jeszcze bardziej nasycone głupotą. Otóż pan premier stwierdził, że rzecznik "odpowiadając na insynuacje dotyczące katastrofy wykazał się wyjątkowym talentem i delikatnością". Wychodzi na to, że p.Tusk uważa, że najlepszą reakcją na cudzą głupotę jest wykazanie się przynajmniej porównywalną głupotą własną. Poza tym zupewłnie nie rozumiem, co niby ma oznaczac ta "wyjątkowa delikatność"? Co musiałby zrobić p. Graś, żeby nie być "wyjatkowo delikatnym"? Pójść do prezesa i powiedzieć "kłamiesz dziadu"? Dać prezesowi w zęby? Zażadać satysfakcji na ubitej ziemi? Jeżeli postawa rzecznika Grasia jest według prominentnych polityków Platformy "wyjątkową delikatnością", to co w takim razie jest według tej partii standardem? Poseł Palikot???

***

Politycy kłóca się o to, kto dłużej spał na styropianie i gdzie powinien/nie powinien stać krzyż, tymczasem na dole, wśród obywateli, zaczyna się w Polsce dziać coś ważnego. Pierwszy raz w III RP ogólnokrajowy strajk zapowiadają pracownicy supermarketów. To znak, że i do nas zaczyna powoli docierać naturalne w wielu społeczeństwach przekonanie, że to praca jest dla człowieka, a nie człowiek dla pracy, i że za pracę ponadstandardową należy się ponadstandardowe wynagrodzenie. Oby więcej takich jaskółek znormalnienia. Natyraliśmy się ponad siły przez 20 lat w imię transformacji i podnoszenia PKB - teraz pora zacząć szanować siebie, swój czas, siły i pieniądze. Ludzie, których godnośc była poniewierana w imię postępu i jedynie słusznej wersji drapieżnego kapitalizmu, zaczynają rozumieć, że mają do tej godności prawo. I to właśnie oni, ten ploretariat XXI wieku, niosą dziś dziedzictwo Sierpnia - bo czyż nie o poniewieraną godność człowieka pracy walczyła "Solidarność"?


 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka