Atak za złotówkę prawdopodobnie został zakończony. Goldman Sachs jak wiemy zamknął pozycję na złotym z zyskiem 8%, Deutsche Bank ocenia niedoszacowanie złotego na jakieś 15-20 procent. Co to oznacza?
Ano "Kupuj, kupuj, kupuj".
Jak macie jakieś euro czy dolary myślę, ze warto je teraz spieniężyć. Pytanie co powinien robić rząd aby w przyszłości nie być narażonym na dotkliwe straty spowodowane spekulacją?
Moja recepta to produkować tak, aby maksimum konsumpcji własnej pokryć produkcją własną. Import i eksport powinny być działalnościa uboczną tak, aby w razie zawirowań podobnych do tych ostatnich móc po prostu wstrzymać nieopłacalny import bądź eksport nie narażając sie na deficyty - ale do tego potrzebna jest właśnie produkcja. Zauważcie - złotówka to bez względu na trendy ZAWSZE 2,5 do 4 kajzerek - zaleznie od producenta - albo pół zwykłego białego chleba. Pod warunkiem oczywiście, że nie wypieka sie go z importowanej (dodatkowo zapewne modyfikowanej genetycznie - więc rakotwórczej) mąki. Ale czy Polak może sobie w dobie kryzysu kupić samochód polski zamiast niemieckiego czy francuskiego? Bo Amerykanin mimo kryzysu wciąż może kupić auto amerykańskie (choć mówili, że szansa że zbankrutuje ktoś z trójki Ford - Chrysler - GM to 97%). Może kupić amerykański komputer z amerykańskim systemem operacyjnym, może polecieć amerykańskim samolotem.
Rząd powinien zatem zacząć wspierać rodzimą produkcję. Np. obniżając obciążenia podatkowe. Powinno się też skończyc z zadłużaniem państwa, zarówno wewnętrznym jak i zewnetrznym.
Tu jest właśnie moim zdaniem pies pogrzebany...