Ochłapczyca Ochłapczyca
152
BLOG

Jedyna sztuczka na świecie to "czas płynie".

Ochłapczyca Ochłapczyca Kultura Obserwuj notkę 7

Tytuł notki biorę z cytatu z jakiejś książki. Czas płynął, co prawdopodobnie jest jedyną prawdziwą sztuczką magiczną tego świata.

Ta głęboka jak pochwa osiemnaście centymetrów refleksja złapała mnie, kiedy chodząc dziś po pokoju wkuwałam "Jaka nazwa" Tuwima.

Nagle dopadło mnie wspomnienie - mam sześć lat, razem z Macochą powtarzamy: Idzie Grześ przez wieś... Worek piasku niesie... itd. Uczyłam się wierszyków na pamięć i zdobywałam nagrody w konkursach jako zarąbista mała recytatorka.

Nic się nie zmieniło, prawda?

Teraz też uczę się Tuwima. I ty, sk****uny uperfumowany, co splendor oraz spleen Londynu na gębie nosisz zakazanej... Możliwe, że swoją dojrzałość - pół Salonu w tym momencie ryknęło śmiechem patrząc na liczbę 91 na początku PESELu Ochłapczycy - będę zawsze mierzyć wierszami, których uczę się na pamięć.

A zresztą huczcie. Gówniarzom zawsze się wydaje, że są już dorośli, to taki etap. Chłopcy nie golą tego paskudnego meszku pod nosem, bo tacy dorośli się czują, a dziewczynki mówią o polityce i literaturze jakby wcale nie miały tak jędrnych cycków, że w ogóle nie musiałyby się odzywać.

Wracając do wierszy... Ano tak, mam taki zwyczaj. Jak się schleję, wynoszą mnie z lokalu, wsadzają do taxi i mówią serdeczne: "Żegnaj."

Nikt nie chce tego cholerstwa setny raz słuchać.

Pierwszą rzeczą, którą wchłonęłam na pamięć był napis na Bramie Piekieł Dantego. Drugą Szymborska. Trzecią Herbert. Czwartą Raj Utracony. Staff - zwłaszcza fragment o płonących dzieciach (Spaliły się dzieci. / Jak ludzie w krąg płaczą...)

Aż doszłam do czterdziestego chyba - "Jaka nazwa" Tuwima. Obecnie obrabiam "Tren Fortynbrasa", "Moja siostra" Lipskiej, "Do Marka Aurelego" (ukłon w stronę Novy) i "Nic darowanego" Szymborskiej.

Szukam także utworów następnych. Jakby co - słać PW.

Właśnie zorientowałam się, co zrobił Toyah. Miki dość nisko na to zareagował. Gdyż pomijając fakt, że Toyah to zmęczony, paskudny staruch, który nie ma sił wybaczać... Toyah idiotą nie jest i nie był. Chamem, manipulatorem - owszem. Ale nie idiotą. Coś jak Herbert.

Który, och jaka szkoda, nie dostał Nobla, bo Kreml się wtrącił.

A że Herbert musiał coś pokręcić z władzami peerelu, to już naprawdę inna sprawa i skąd ja to wiem też inna sprawa. Blogerzy - odczepcie się od Toyaha. Zasłużył sobie na swoją popularność, więc nie zazdroście mu jej tak dziko.

Weszłam także, choć rzadko bardzo bywam na blogach salonowych, do corrigendy ( a masz, dekoratorko wnętrz, reklamę). Corrigendo, nudnaś.

Byłam też u Badyla - pana polecam, pan zdecydowanie fajny.

A na koniec uchylę rąbka tajemnicy.

Oto ulubiona rzecz, którą znam na pamięć. Coś, co pobija u mnie Dantego, Leśmiana, Goethego.

 

- Gulistan - mówi - to ogród róż,

w ogrodzie - mówi - strumienie.

Róże? na skronie - mówi - róże włóż,

strumienie - mówi - to cienie.

Kto mówi? - mówi. - To kilka chwil.

świat - mówi - jak lalka znika.

Ach, to nic - mówi - to tylko tryl.

Kto mówi? Mówi muzyka.

Jeszcze się podnieś, jeszcze się schyl,

przebiegnij po klawiaturze.

To nic nie znaczy, to tylko tryl,

to tylko z trylów róże.

To są te gaje prawdziwych snów,

te dłonie i te dotyki,

i to, co wznosi się, i znów, i znów

plastyczniejące muzyki.

Nie krzycz, nie trzeba - już tyle lat...

to wszystko nic nie znaczy...

Widzisz te mgły? te mgły to świat,

to jest krew twej rozpaczy.

I znowu w górę, i znów, i znów

wyrastającym trylem:

a może dosyć trylów i słów?

poczekaj, jeszcze chwilę.

Jeszcze chwileczkę małą jak tryl,

świt także będzie wkrótce.

Słabnij czy mężniej, wątp czy się sil -

śmierć zagra ci na dudce.

Gulistan - mówi - to ogród róż,

w ogrodzie - mówi - strumienie.

 

 Malleus, mówiłam ci właśnie to obok Placku Gałczyńskiego. Fajne te literatki, nie?!:D

Oczywiście jest to fragment  "Balu u Salomona" Gałczyńskiego.

P. S. Co to są te zasrane lubczasopisma i o co w nich kuźwa chodzi?!?!?!

P. S. 2 Borze Szumiący, jaka ja dzisiaj jestem romantyczna i rozwlekła! Ni pałki pana, poznaliście dziś mą prawdziwą naturę! Ahoj!

 

EDIT:

Coby notka była jeszcze dłuższa:

www.sfora.pl/Mezczyzna-splonal-na-oczach-strazakow-a21977

Dziennikarstwo ciężka kawałek chleba. I to zgniły chleba. A dziennikarze bezmózgowi jak... no dobra, nieważne kto.

Kto wie, co u góry jest nie tak?!:D

A poza tym -->

Zaprawdę powiadam wam, słuchajmy. Ta kapela jest zakazana w Stanach Zjednoczonych - poczytajcie sobie teksty :D Niedługo będzie i w Polsce. A taki tani, ale dobry kawałek muzyki!

Ogłoszenie patrymonialne: Brzydka, otyła i pryszczata córeczka tatusia pozna pięknego, bogatego i inteligentnego pana, który będzie ją kochał po wsze czasy, nawet jak mu Lexusa o słupek rozwali. Żąda biżuterii i dowodów miłości. Najlepiej tak trzy razy dziennie... Zgłoszenia proszę zostawiać w komentarzach wraz z informacją o miesięcznych zarobkach. Nie usuwam komentarzy trolli. No co, własne będę kasować...? Jestem piwniczna. Nigdy nie ląduję na stronie głównej Salonu. ochlapczyca@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura