Ochłapczyca Ochłapczyca
2276
BLOG

LUBISZ TO, SUKO!

Ochłapczyca Ochłapczyca Rozmaitości Obserwuj notkę 19

 

Gdzieś kiedyś trafiłam na hasło: Jest takie miejsce w ciele kobiety… którego gdy dotkniesz osiągnie ekstazę… Jej serce.

Dziś będzie o mężczyznach najlepiej trafiających w kobiece potrzeby.

O damskich bokserach.

 

No dobra, a teraz na poważnie.

Przez ostatnie dwa miesiące, czyli miesiąc po rozpoczęciu bloga, wrzuciłam może trzy wartościowe notki?

Na pewno tę - http://ochlapczyca.salon24.pl/189286,smolensk-po-raz-ostatni

O tę - http://ochlapczyca.salon24.pl/187927,jak-tusk-wytanczyl-deszcz-eee-macarena-aaaj

I tę - http://ochlapczyca.salon24.pl/202487,wspolczesne-kobiety

Cała reszta to jakieś zapchajdziury.

Oznajmiam wam, że wstaję ciężko z tej swojej kanapy, ale wracam do życia.

Odpoczęłam, popracowałam... czas wracać.

 

Wiecie, że rezultaty, kiedy wpiszecie w google hasło: mąż mnie bije.

I nie, nie są zakończone tekstem: … a ja mu wtedy oddaję dwa razy mocniej.

Kuratorzy społeczni i ludzie bez serca mają zwyczaj kwitować to zdaniem: one lubią. Muszą to lubić. Inaczej nie dawałyby się lać po pysku.

Psychologowie, terapeuci i inni mądrzy ludzie mówią: te kobiety wychowywały się bez ojca… Miały trudne dzieciństwo…

Albo dobitniej, oto pozdrowienia dla Mnemosyne, parafraza:

Bo dziecię ci to było niekochane przez mamusię, a przez ojca jego tylko nocami ciemnymi. Dlategóż libido jejże skrzywione ujście znaleźć musi w tym, co krzywi psychikę innych ludzi, aby authorka samotna się nie czuła. Chwalenie się tym, jaką mąż ma ciężką łapę i jak to ona gówno z tym robi stanowić odtąd będą podwaliny seksuopsychozy. A imię jej będzie... Dżejsika! Jeśli zaś jej nie pokochacie, nie zejdziecie z nią na drogę mhrroczności, dokona żywota swojego za pomocą żelek Haribo!

 

Albo coś w tym guście.

Dobra, teraz serio: istnieją psychologiczne wytłumaczenia tego, dlaczego kobiety dają się lać. Kluczowym określeniem jest tutaj dają się. A wystarczy skombinować syndromy sztokholmski, stanfordzki i ofiary, by zrozumieć, w jaką matnię i spiralę wplątały się biedne żoneczki, dziewuszki, tudzież młode kobiety ogólnie.

Wyobraźcie sobie, że ja tego linka wklejam http://forum.gazeta.pl/forum/w,12264,56820018,56820018,Maz_mnie_bije_.html

 

.znów mam powyrywane włosy pogryzione
ręce i posiniaczone nogi....i mętlik w głowie co mam zrobić ....jest mi tak
ciężko...nie wyobrażam sobie bycia bez niego za bardzo się przywiązałam przez
5 lat ja wiem że ludzie rozwodzą się nawet po 20 latach małżenstwa ale chodzi
o to że ja siebie tez obwiniam i ciągle tłumacze że to znowu wszystko
przezemnie...bo gdybym ja nie krzyczała to on by nie bił...I tak kółko

 

… tego linka wklejam nie spreparowawszy go wcześniej!

Sprawdźcie ludzie IP, gramatykę, ortografię, bo ja wiem… nie napisałam tego po to, by mieć temat na notkę, serio wpisałam w Archanioła Gugiela, Pana Powszechnej Wiedzy, hasło „mąż mnie bije” a rezultaty przekroczyły najśmielsze oczekiwania me!

I do tego zasuwam jak mistrz Yoda, Borze Szumiący. No bo Jeżu Malusieńki, one tak szczerze? Albo raczej sądząc po poziomie wykształcenia – szczeże?

Okej, bądźmy szczerzy przez erzet. Już sam Mahomet… wróć… Ależ gafa by była. Już sam Archanioł Gabriel/ Dżibril mówił: „Trzymajcie kobiety w łożach i bijcie je…”

Serio cytuję Koran. Niby anioł nie facet, ale już dostrzegł ciekawą cechę damską, iż kobiety lubią być poniżone, zdominowane. Miszczu Maleńczuk dołożył cegiełkę - http://underfot.wrzuta.pl/audio/7q4hXGtpnUA/pudelsi_-_ona_robi_loda_mu

… A Kominek od dawna rozgłasza u siebie, że kobiety lubią być bite.

Ja chciałam do wszystkich mężczyzn niepewnych jak jest naprawdę i nie mających odwagi sprawdzić, bo jajeczka nieco za małe – ŻE TO ŚWIĘTA PRAWDA!

Kobiety kochają być lane po pysku. Wielbią to. Klapsy nieklapsy, duszenie, bicie, na odlew, z liścia, z pięści, mężczyźni! Kołyski nam od razu fundujcie! (Ha, a teraz zagwozdka, czy wy wiecie w ogóle co to jest kołyska, bo takie delikatne stworzenia jak Novalijka w sumie mogą myśleć, że ja o takim miejscu do spania mówię).

No ale dobra, jedźmy z tym koksem.

LUBISZ TO, SUKO! - Mówicie takiej pani i chlast. A ona normalnie wam się taka mokra robi, że nie wiecie, czy właśnie wam się na łóżko tudzież coś innego nie zsikała.

Ekstra. Właśnie o to chodzi.

Okej, no mogę zrozumieć, że są laski, które tego nie lubią. To dlaczego na Boga, nie mają reakcji odruchu bezwarunkowego Pawłowa oddania większemu i silniejszemu panu krzesłem?

Tak sobie myślę, żeby pozwalać siebie tak poniżać, to w grę muszą wchodzić jakieś faktycznie ciężkie przeżycia z dzieciństwa, bo przecież to boli, a one na to pozwalają.

Jeśli taka kobieta nie wsiada w pierwszą taksę pod domem zostawiając pana z podbitym okiem i stanowczym postanowieniem, że on się następnym razem słownie upewni, czy pani aby na pewno lubi, to ja nie wiem co z nią jest nie tak.

Ale bardzo bym chciała wiedzieć i bardzo mnie to ciekawi jak to jest, że one nie odchodzą. Ale mamy cytat:

Witam wszystkie mamy:) wiem że są tu osoby doświadczone i być może osoby u których w domu wystepuje przemoc...chciałam zapytać o rade .Wczoraj przy kłótni z mężem powiedziałam coś chyba za dużo moj mąż sie ostro wkurzył podszedł i dwa razy nie zle mnie uderzył <jak faceta>bo w sekundzie zobaczyłam gwiazdki,oko mi opuchło i z bólu nie moglam wytrzymac to wszystko działo sie jak mialam nasza 11 miesieczna corcie na rekach.Pożniej zacząl przepraszac ja wykrzyczalam mu ze nie chcego znac i z nami koniec.Nazwalam go damskim bokserem.Jak myslicie czy zrobilam dobrze?Powiedzial mi ze to ja powinnam go przeprosic za to ze go do tego zmusilam.Od wczoraj mamy cicha msze i nie wiem co dalej.Najchetniej bym poszla od niego bo lubi gnebic psychicznie

 Co przypomina mi starą dobrą historię z Bravo, nie kaszankę.

 Droga redakcjo!

Niedawno do mnie do domu przyszedł taki pan. Zadzwonił, otworzyłam mu drzwi, a on spytał czy są moi rodzice. Odpowiedziałam, że nie. Wtedy on wszedł do środka i mnie zerżnął.

Droga Redakcjo, czego ten pan mógł chcieć od moich rodziców?

Pati, lat 14.

Dziżasie. Zaczynam być zwolenniczką broni masowego rażenia w miarę pisania. No bo co, do lekarza to zaprowadzić? Do lekarza od nóżek, podkreślam, bo na główkę to już za późno.

Leczyć się nie da, pożytku nie będzie, jak nic trzeba to puknąć i wapnem zasypać coby, powiem brutalnie, polskich ulic nie śmiecić.

Domyślam się instynktownie, że za zostawaniem z mężczyzną, który leje, a my nie lubimy, musi stać między innymi brak pieniędzy kobiety. Co tylko podkreśla jak ważne jest żeby kobieta była niezależna finansowo i nikogo nie musiała się prosić. Bogate też są lane - ale biedne to serio nie mają za co kremu maskującego na pysk kupić. Domyślam się także, że pan może być nie tylko bokserem, ale i sadystą z prawdziwego zdarzenia, ale wierzcie mi – musiałby być policjantem chyba, żeby nie mogła od niego uciec.

Jeśli nie ma jak uciec, niech będzie na tyle inteligentna, by odkryć zbrodnię doskonałą - a jest kilka sposobów na morderstwo takich, żeby nie było jak pani zdybać… a jeśli nie da się zabić, uciec ani oddać, to niech znajdzie panu następną panią do bicia i tym samym ratuje samą siebie.

Innymi słowy: nie wierzę, że nie da się uciekać. Wierzę, że są mechanizmy psychologiczne przywiązujące kobietę do mężczyzny, który ją biję. Ba, ja wiem, że jest typ kobiet i typ mężczyzn, którzy się odnajdują, by potem przez następne dwadzieścia lat radośnie się nad sobą znęcać i być nad sobą znęcanym, ale nie rozumiem momentu, kiedy kobieta wchodzi w swoją rolę ofiary.

Jak to wygląda? Ona sobie żyje, spotyka go, jakieś spotkanie, on akurat raz za dużo se nie wylał za kołnierz i co? I przyłożył jej, a ona dwadzieścia minut później płacze mu w ramionach: „Misiu mój…”. A on ją po plecach głaszcze i wszystko gites.

Potem tak bez końca.

Zdziwilibyście się, ile łapie i rozumie osiemnastoletnia Ochłapczyca. Zdziwilibyście się wiedząc, że takie dzieci jak ja robi się po pijaku lub z litości – w Sylwestra lub w Walentynki, a ja akurat z października, ale ja naprawdę sporo wiem i rozumiem.

Więc tak naprawdę boli mnie każda krzywda słabszego.

Ale kurde – czy wam, bite kobiety, bici mężczyźni, bo to zjawisko też jest, nie wpadnie do łba, że oto żyjecie? Żyjecie, jesteście żywi i pozwalacie sobie na bycie ofiarami? Z dwóch opcji: oprawca lub ofiara zawsze lepiej być oprawcą. Serio. Jak możecie sobie pozwalać, by ktoś was krzywdził, toż to jakieś wybitne niedopchnięcie jest!

Patrzę na świt. Słucham śpiewania ptaków, obudziłam się po dwóch godzinach snu w pełni wypoczęta i piszę notkę i stwierdzam – dlaczego miałabym w życiu robić cokolwiek, czego nie chcę?

Zmieniajcie swoje życie – teraz jest na to czas, bo czas na to jest zawsze póki żyjecie.

Albo oddajcie swojemu facetowi, albo zerżnijcie się z nim porządnie albo spakujcie torebkę i wychrzaniajcie.

A, zapomniałam.

Przecież lubisz to, suko.

 

 

PS. Ephorosie, Janke. Jeśli ta notka poleci, bo obraża dobre imię Salonu, będę ją przerabiać i przeklejać, a każdemu kto poprosi i tak wysyłać jej oryginał. Nie strzelajcie sobie w stopę.

Ogłoszenie patrymonialne: Brzydka, otyła i pryszczata córeczka tatusia pozna pięknego, bogatego i inteligentnego pana, który będzie ją kochał po wsze czasy, nawet jak mu Lexusa o słupek rozwali. Żąda biżuterii i dowodów miłości. Najlepiej tak trzy razy dziennie... Zgłoszenia proszę zostawiać w komentarzach wraz z informacją o miesięcznych zarobkach. Nie usuwam komentarzy trolli. No co, własne będę kasować...? Jestem piwniczna. Nigdy nie ląduję na stronie głównej Salonu. ochlapczyca@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości